Kochani!
Dla Was od mnie: spokojnych i pogodnych Świąt. A na Nowy Rok - zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Niech Wam się darzy. To taki wspaniały moment w roku, by wybaczyć i się pogodzić nie tylko z bliźnimi, ale i z samym sobą.
Kochani!
Dla Was od mnie: spokojnych i pogodnych Świąt. A na Nowy Rok - zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Niech Wam się darzy. To taki wspaniały moment w roku, by wybaczyć i się pogodzić nie tylko z bliźnimi, ale i z samym sobą.
Usłyszałem dowcip. Spodobał mi się. Lubię tzw. „grę słów”. Lubię zabawę samym słowem. Bogactwo polskiego języka jest wspaniałą kopalnią możliwości zmiany znaczeniowej poszczególnych słów w odniesieniu do kontekstu. A wtedy nawet czarne nie jest czarne, a białe – białe. I tak powstała ta opowieść.
Rówieśnica napisała do mnie list. Smutny list. O swojej starości, niesprawnościach, samotności, pustce, łzach. Powiedziała, jak bardzo nie akceptuje swojej jesieni i jak Jej jest z tym źle. I przyszło mi się zastanowić: a co na to moje JA? Co z moją jesienią? I co ja robię, żeby nie wpaść do tego samego, co Ona, dołka? I odpisałem: