Zastanawiasz się, jakiego gryzonia przygarnąć do grona swoich peryferiów? Czy wraz z wysoką ceną idzie wysoka jakość, dobry sensor i całkiem atrakcyjny design? Która myszka spisze się idealnie w przypadku Twojej techniki gry czy chwytu?
Zastanawiasz się, jakiego gryzonia przygarnąć do grona swoich peryferiów? Czy wraz z wysoką ceną idzie wysoka jakość, dobry sensor i całkiem atrakcyjny design? Która myszka spisze się idealnie w przypadku Twojej techniki gry czy chwytu?
Rówieśnica napisała do mnie list. Smutny list. O swojej starości, niesprawnościach, samotności, pustce, łzach. Powiedziała, jak bardzo nie akceptuje swojej jesieni i jak Jej jest z tym źle. I przyszło mi się zastanowić: a co na to moje JA? Co z moją jesienią? I co ja robię, żeby nie wpaść do tego samego, co Ona, dołka? I odpisałem:
Świnka – bo odgłosy, jakie wydaje, przypominają nieco świnię domową. Ale „morska”? Tego chyba nie wie nikt. Choć może jej zamorskie pochodzenie tłumaczy tę nazwę. Bo pochodzi ona z delty rzeki La Plata, uchodzącej do Atlantyku obok stolicy Urugwaju – Montewideo.
Gryzoń ten został opisany jako gatunek w XVIII wieku – rodzina myszowatych, podrodzina chomikowatych. Potem zniknął tak skutecznie, że został uznany za wymarły. Dopiero w 1930 roku pod miastem Aleppo w ówczesnej Syrii natrafiono na całą ich rodzinę. Stąd nazwa: chomik syryjski.