Odnalezienie pozytywnego wzorca, takiego jaki odpowiada nam i naszym celom, motywuje do wysiłku i pomaga przełamywać wewnętrzne bariery. Stały kontakt z ludźmi, których podziwiamy, jest wręcz zbawienny. Uczymy się przy nich nie tylko o co chodzi, ale i jak to robić.
Istotą takich kontaktów jest osobiste doświadczanie innego podejścia do sprawy i wypracowywanie własnego. Nie funkcjonuje tu narzucanie i nakazywanie, wszystko jest wynikiem własnego wyboru. Obserwacja zachowań innych ludzi, przyjacielskie stosunki i zaufanie, stanowią tutaj najefektywniejszy sposób kreaowania lepszych zachowań i wyższych wymagań od siebie samego.
Rzecz jasna nic nie dzieje się od razu. Zmiany o jakich tutaj piszę, nie dokonają się z piątku na sobotę, czy spowodu przeczytania tego tekstu. To głęboki, trudny i czasochłonny proces, ale, wbrew pozorom, nie przeszkadzający w dziejącej się codzienności. Jedyne ryzyko jakie istnieje to to, że ta codzienność, niezauważalnie i sytematycznie, będzie się ubogacać. Odkrycie zmian będzie jednak najczęściej nagłe i często dzięki zewnętrznemu wpływowi. Ktoś nam to powie lub zauważymy, że poradziliśmy sobie bezboleśnie w sytuacji, która kiedyś zbijała nas z tropu.
Najskuteczniejsza metoda na odnalezienie właściwego dystansu do siebie tkwi w poszukiwaniu pozytywnej motywacji. Szukanie przeszkód i kierowanie się wewnętrznymi zachamowaniami odbiera wolę zmian. Przymus i poczucie zagrożenia karą, kieruje naszą uwagę na unikanie zagrożenia, więc po co się wychylać i podejmować jakiekolwiek działania.
Zyskiem postępowania według nowych, wypracowanych tą drogą zasad jest trwała i trzeźwo determinowana, satysfakcja z siebie, swojego życia, otoczenia i wspólnych dokonań. Wynikiem jest prawdomówność, która pozbawia nas lęku przed ludźmi, pracowitość, która pozbawia nas obaw przed nami samymi i uczciwość, która pozbawia nas strachu przed przyszłością.