Nie od dziś wiadomo, że ryba psuje się od głowy, a mięso od kości. Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi mięsa, które już nie jest pierwszej świeżości. Niestety, wciąż jeszcze zdarzają się nieuczciwi sprzedawcy, którzy robią, co mogą, by klient kupił towar, który powinien zostać wycofany ze sprzedaży.
Na co zwrócić uwagę
Naszą czujność, jako klientów, powinna wzbudzić lepka powierzchnia wędliny, a zielonkawy nalot oznacza, że produkt bezwzględnie powinien zostać wycofany ze sprzedaży. Jako klienci powinniśmy wiedzieć, że nadpsute mięso ma ciemniejszy kolor niż świeże. Warto też zaufać węchowi. Kiedy nos podpowiada nam, że to nie jest zapach świeżego mięsa, to z całą pewnością tak właśnie jest. A już absolutnie należy się wystrzegać produktu na powierzchni którego zaobserwujemy zielonkawy nalot.
Nie daj się nabrać
Niestety, wciąż jeszcze znajdują się nieuczciwi sprzedawcy, którzy chcąc uniknąć strat robią co mogą, by sprzedać przeleżały towar. Do najczęstszych, nagannych praktyk zalicza się mycie mięsa tak, by wyglądało ono na świeższe niż jest w rzeczywistości. Ponad to brzydko wyglądający kawałek wędliny, ścina się po plastrze, co ma poprawić jej wygląd. Zleżałe, pomarszczone parówki wrzuca się do wody i wstawia się do lodówki. Rano ponownie wystawia się je do sprzedaży. Smakosze golonek powinni być czujni, kupując swój przysmak, gdyż nieco zleżałe golonki moczy się w solance i ponownie wystawia na sprzedaż. Wędzonki i kiełbasy wędzone i podsuszane, gdy zbliża się kres ich terminu przydatności do spożycia, pokrywają się białym nalotem soli. Zjawisko to nazywa się „wysalaniem” i sprytny sprzedawca usunie nalot, przecierając wędlinę szmatką nawilżoną olejem jadalnym...
Kupuj z głową
Robiąc zakupy w sklepie mięsnym powinna się nam włączyć czerwona lampka, gdy oferowane rzeczy kosztują zadziwiająco mało. Klienci powinni mieć świadomość, że zbyt niska cena towaru oznacza też niską jakość. Nie jest możliwe wyprodukowanie wędliny o dobrej wartości, której sklepowa cena jest zaskakująco mała. Niestety, część zakładów mięsnych wymaga od zatrudnionych w nich technologów opracowywania receptur, w których najistotniejszym czynnikiem jest cena finalna. Im niższa tym lepiej, co żadną miarą nie idzie w parze z walorami smakowymi i zdrowotnymi.
Podsumowując, robiąc zakupy w sklepie mięsnym trzeba być czujnym i ufać swoim zmysłom.