Pogląd, że głodówki to świetny sposób na odchudzanie, a przy okazji na oczyszczenie organizmu z trujących toksyn, ciągle jest jeszcze popularny w społeczeństwie. Czas się z tym rozprawić.

Data dodania: 2008-08-27

Wyświetleń: 3146

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Cała idea głodówki opiera się na fałszywym założeniu, że organizm ludzki pozbawiony pożywienia zaczyna zjadać się sam, zaczynając od tkanek chorych i najmniej wartościowych (tłuszcz). Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Organizm poddany głodówce, aby dostarczyć mózgowi niezbędnej porcji białek i aminokwasów, zaczyna pobierać je z naszych mięśni. Dzięki temu nasz mózg, pomimo braku pożywienia jest w stanie poprawnie funkcjonować. Mózg, podobnie zresztą jak nasze mięśnie, potrzebuje stałych dostaw białka, które podlega systematycznej wymianie. Jako przykład może tu posłużyć kulturysta przygotowujący się do zawodów. Przecież gdyby idea głodówek była słuszna, wystarczyłoby, żeby taki kulturysta zaczął stosować głodówkę przed zawodami, a jego organizm sam pozbyłby się zbędnego tłuszczu, dając pięknie wyrzeźbioną sylwetkę na zawodach. Tymczasem każdy kulturysta wie, że jakiekolwiek przerwy w pożywieniu najpierw odbiją się na jego mięśniach. Dlatego przyjmują oni białko regularnie co trzy godziny.
Oczywiście każdy kto stosuje głodówkę zaobserwuje efekt w postaci spadku wagi i to nawet spory, z uwagi na fakt, że mięśnie są stosunkowo ciężkie w porównaniu do tłuszczu. Pamiętać jednak należy, że celem odchudzania nie jest utrata mięśni lecz tłuszczu. Poza tym, jeżeli nie posiadasz odpowiedniej puli mięśni, z której w przypadku głodówki można by zasilić mózg, narażasz się na poważne komplikacje zdrowotne. Jeżeli chcesz skutecznie i zdrowo chudnąć to nie ma lepszego sposobu niż zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena