Bez doświadczenia, stosownej wiedzy i odpowiednich warunków lokalowych, lepiej nie rzucać się na głęboką wodę. W miarę kolejnych udanych warek będziemy czuć się coraz pewniej w dziedzinie piwowarstwa domowego i poznamy kolejne tajniki warzenia. Dopiero wtedy możemy z sukcesem samodzielnie wyprodukować swoje pierwsze piwo od A do Z. Jednak zanim zdecydujemy się na zacieranie słodu, warto zacząć od czegoś prostszego, tj. brew-kitów i ekstraktów słodowych.
Domowe piwo z brewkitów
To bardzo prosty i błyskawiczny sposób. Mimo to, będziemy potrzebowali niemal takiego samego sprzętu, jakiego użylibyśmy przy produkcji piwa od podstaw. Potrzebujemy garnka, pojemnika fermentacyjnego z rurką fermentacyjną, mieszadła, wężyka igielitowego, butelek, kapslownicy, kapsli i sprzętu do mycia i dezynfekcji. Przydadzą się także ballingomierz do pomiaru zawartości cukrów i termometr. Ale czym właściwie jest brewkit? To brzeczka piwna „instant”, w formie gęstego syropu, w którego skład wchodzi ekstrakt słodowy i ekstrakt chmielu. Do brewkita często dołączone są dedykowane drożdże piwne do fermentacji brzeczki.
W pierwszym etapie musimy umyć i zdezynfekować cały sprzęt piwowarski, oczywiście włącznie z butelkami. Potem postępujemy zgodnie z instrukcją podaną przez producenta. Najczęściej musimy po prostu rozpuścić zawartość opakowania w wodzie. Puszkę z nachmielonym ekstraktem warto wcześniej ogrzać, by ułatwić sobie jej opróżnienie. Następnie do garnka z przegotowaną, gorącą wodą (3-5 litrów) wlewamy syrop i dodajemy glukozę/ekstrakt słodowy w ilości zalecanej przez producenta. Tak przygotowaną brzeczkę studzimy do ok. 20°C, a następnie przelewamy do zbiornika fermentacyjnego i dopełniamy wodą według instrukcji. Na koniec zadajemy drożdże i zakrywamy pojemnik pokrywą z rurką fermentacyjną. Po zakończonej fermentacji (3-7 dni) rozlewamy piwo do butelek pamiętając o dodaniu surowca do refermentacji, tj. glukozy, cukru albo ekstraktu słodowego. Piwo powinno leżakować w chłodnym miejscu (5-10°C), najlepiej przez kilka miesięcy, choć można go pić już po tygodniu od zabutelkowania.
Piwo z ekstraktu do samodzielnego chmielenia
Ekstrakt słodowy niechmielony znacząco usprawnia proces produkcji piwa, choć wymaga nieco więcej pracy i czasu niż brewkit. Dostępny jest w formie syropu i proszku, przy czym te pierwsze są droższe, ale lepiej rozpuszczają się w wodzie. Z kolei ekstrakty suche są wydajniejsze (o ok. 20%) i pozwalają uzyskać trunek o jaśniejszej barwie. Po ekstrakty słodowe sięgamy zazwyczaj gdy etap gotowców mamy już za sobą, ale jeszcze nie czujemy się na siłach, by użyć niespreparowanego słodu. Dzięki nim pomijamy problematyczne i czasochłonne czynności jak śrutowanie, zacieranie, filtrowanie i wysładzanie brzeczki. Ekstrakt słodowy możemy stosować jako substytut cukru podczas refermentacji, a ekstrakty jasne można dodatkowo wykorzystać do przygotowania startera drożdżowego.
Sposób ich użycia jest prosty i podobny do warzenia piwa z brewkitów. W pierwszym kroku podgrzewamy wodę (6-22l) i wyłączamy gaz. Następnie rozpuszczamy w ciepłej wodzie nasz ekstrakt słodowy. Jeśli dysponujemy syropem, uprzednio możemy podgrzać puszkę, by ułatwić sobie wydobycie płynu. Z kolei ekstrakt suchy dodajemy do wody stopniowo, by ograniczyć zbrylanie proszku. Gdy ekstrakt się rozpuści, włączamy grzanie i czekamy aż roztwór się zagotuje. Gdy brzeczka zacznie wrzeć, możemy dodawać odważony wcześniej chmiel. Na początku dodajemy chmiel goryczkowy, który gotujemy przez 1 godzinę. W połowie gotowania przychodzi czas na chmiel dla smaku. Na koniec, już po wyłączeniu grzania, dodajemy chmiel aromatyczny. Następnie odcedzamy chmiel i przystępujemy do jak najszybszego schłodzenia brzeczki dopełniając ją zimną wodą (jeśli gotowaliśmy niewielką ilość) lub za pomocą chłodnicy zanurzeniowej. Gdy brzeczka ostygnie, szczepimy ją dedykowanymi drożdżami szlachetnymi i dalej postępujemy jak z brewkitem.