Stosowanie płatków dębowych do starzenia rozmaitych alkoholi, jest trendem coraz powszechniejszym. Oczywiście nadal pewne klasyki leżakują w dębowych beczkach, ale wióry, chipsy czy kostki dębowe mają swoje niepodważalne zalety.

Data dodania: 2014-05-16

Wyświetleń: 1999

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Płatki dębowe – pięć argumentów „za”

Stosowanie płatków dębowych do starzenia rozmaitych alkoholi, jest trendem coraz powszechniejszym. Oczywiście nadal pewne klasyki leżakują w dębowych beczkach, ale wióry, chipsy czy kostki dębowe mają swoje niepodważalne zalety.

Po pierwsze: smak

Argument ten jest intuicyjnie zrozumiały. Co prawda płatki dębowe wykonuje się głównie z dwóch gatunków dębów, ale nawet w obrębie danego gatunku występuje dość duże zróżnicowanie pod względem właściwości drewna. I o ile beczkę wykonuje się ze względów praktycznych i technicznych zawsze tylko i wyłącznie z jednego gatunku, o tyle wióry można przecież dowolnie mieszać. Pozwala to na uzyskanie głębokiego, bardzo złożonego efektu smakowego, jakiego w beczce, nawet po kilkudziesięciu miesiącach leżakowania, uzyskać się żadną miarą nie da. Stosunek ilości płatków poszczególnych typów jest równie ważny, co dobór właściwego czasu starzenia. Każdy domowy winiarz stosuje własne receptury, co pozwala na uzyskanie naprawdę niepowtarzalnego smaku.

Po drugie: cena

Porównaj sobie cenę uzyskania tego samego efektu przy wykorzystaniu płatków i beczki. Abstrahując nawet od tego, że sam beczki pewnie nie wykonasz, jej zakup jest sporą inwestycją. Płatki są zdecydowanie tańsze, więc i produkcja tego samego trunku będzie wymagała wielokrotnie mniejszych nakładów finansowych. Do tego warto wspomnieć choćby o tym, że sam zakup jest korzystniejszy w przypadku płatków: opakowanie chipsów dębowych można włożyć nawet w kieszeń, a transport beczki – no cóż, to już spory kłopot, nie wspominając nawet o tym, że kupić beczkę nie jest wcale tak prosto i zwykle wiąże się to z koniecznością zorganizowanie dłuższej wycieczki.

Po trzecie: czas

Oczywiście produkcja dobrego trunku to nie wyścigi, ale też nie ma żadnego powodu, żeby specjalnie ten proces opóźniać. Ponieważ płatki dębowe są całkowicie zanurzone w kadzi, pracują one całą swoją powierzchnią (a zwykle również całą lub prawie całą objętością). To zdecydowanie korzystniejsza sytuacja niż w przypadku beczek, których klepki jedynie niewielką powierzchnią stykają się z trunkiem, nie wspominając o tym, że praktycznie nie nasiąkają, więc trunek może przepracować jedynie w warstwie milimetra – dwóch w głąb drewna. A jeśli większa jest powierzchnia aktywna, to i czas potrzebny na przenikanie substancji z drewna do wina znacząco się skraca.

Po czwarte: oszczędność drewna.

Z tego samego powodu, z jakiego korzystanie z płatków jest opłacalne czasowo, warto je stosować także dla ekologii. Beczka, która pracuje wyłącznie wewnętrzną powierzchnią klepek, wymaga zużycia niewyobrażalnie dużej w porównaniu z płatkami ilości drewna. Słowem: z drewna potrzebnego do zbicia jednej tylko beczki, można przygotować wiele opakowań płatków dębowych, ergo tą samą ilości drewna można aromatyzować zdecydowanie większą ilość alkoholu. Jest to zdecydowanie opcja korzystna dla środowiska – jasne, beczka jest pojemnikiem klasycznym, uświęconym tradycją, ale domowy wyrób alkoholi powinien wiązać się także z odpowiedzialnym korzystaniem z zasobów naturalnych.

Po piąte: wygoda.

Płatki dębowe są wygodniejsze w użyciu niż beczki – także są od razu gotowe do użycia, ale istotna różnica tkwi w stosowanej kadzi. W przypadku beczek rolę kadzi pełni sama beczka, która – z nielicznymi wyjątkami – jest jednorazowa (czasem trunek leżakować musi w raz użytej beczce). Jeśli zdecydujesz się na użycie płatków dębowych, możesz korzystać z pojemników szklanych lub stalowych, które o wiele łatwiej wyczyścić i które – co jeszcze ważniejsze – nie zużywają się i mogą być wykorzystywane wielokrotnie. Wystarczy tylko użyć kolejnego opakowania płatków.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena