Zimno. Mokro. Chyba musi mocno wiać, bo fale rozpryskują się o podstawę klifu, gdzie jeszcze niedawno było widać ostre skały. Dziś jednak poziom morza jest nieco wyższy niż zwykle, a ciemna, gniewna woda wyładowuje swoją złość na odwiecznej skale. Mówią, że woda skałę drąży, ale klif ucieka – im silniej uderza w niego morze, tym dalej ustępuje. Obsypią się grube, ciężkie głazy, czasem z urwiska spadnie postawiony dawno temu, ale teraz już opuszczony budynek, ale klif trwa. Jego powierzchnia jest inna, stoi w innym miejscu i gdybym się na tym znał, umiałbym powiedzieć, jak zmieniła się widoczna struktura skał. Ale się nie znam. Wiem, że przychodzę w to samo miejsce od lat i zmiany, choć czasem niewidoczne gołym okiem, postępują.
Przychodzimy tutaj od pokoleń. Mieszkamy w tym miejscu. Zawsze na pionowej ścianie, niezależnie od tego, gdzie ta ściana się w danej chwili znajduje. Pamiętaj, że twoje miejsce również jest tutaj – klif odsunie się może o metr, może o dziesięć, może o sto, ale zawsze będziesz mieszkał na tej ścianie. Nie wiem, dlaczego tak jest i ty też nie będziesz wiedział, ale kiedy przyjdzie czas, zamieszkasz na jakiejś półce skalnej, którą czas, wiatr i morze akurat dla ciebie otworzą. Tam będzie twój dom.
- Czy muszę?
Świat nie daje nam wyboru. Mieszkamy tutaj, ponieważ tutaj przyszliśmy na świat. Gdybym się znał, umiałbym to wyjaśnić. Ale się nie znam. Nie znam się na czasie, nie znam się na morzu, ale wiem, że taka jest siła natury i to ona odsłania nam nowe kawałki klifu. Ale wiesz co, mój synu? Nie ma w śmierci klifu niczego smutnego. Odpadające skały są zbyt słabe – mogłyby nas nie utrzymać. Porosły też mchem, tu i ówdzie rosną spore góry ptasiego guana, a sam wiesz, że nie mieszka się przyjemnie w takim miejscu. Dlatego każda odsłonięta półka skalna jest miejscem dla nas. Wybierzesz sobie najlepszą i tam zamieszkasz. Nie będziesz miał wpływu na to, jak długo wytrzyma, ani na to, czy się kiedyś pod tobą nie zarwie kaprysem wzburzonej fali, ale nawet wtedy nie zobaczysz tylko straty, tylko nowy kawałek klifu, który może być bardziej wartościowy.
Długo jeszcze stałem nad stromym urwiskiem i zastanawiałem się, co mogą znaczyć krzyki ptaków unoszących się nad wzburzonym morzem. Kopnięty kamyk długo spadał, zanim zniknął w hałasie łamiących się fal…