Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim największym powodem, dla którego człowiek rezygnuje z własnego myślenia, jest lenistwo umysłowe. Ludzie często opierają się na czyichś wnioskach i opiniach, dostając w ten sposób tzw. gotowca, ponieważ zwalnia ich to z dalszego myślenia i podjęcia, chociaż minimalnego wysiłku w celu zastanowienia się nad czymkolwiek. Nie są też w ten sposób odpowiedzialni za rezultaty własnych decyzji, wyborów czy opinii. Jest to bardzo wygodne; ktoś myśli za nich, podaje im wszelkie opinie, wnioski i prawdy, a kiedy coś pójdzie nie tak, mogą się przecież zrzec odpowiedzialności za to. Wszak nie oni to wszystko wymyślili i dzięki temu są usprawiedliwieni. Łatwość, z jaką ludzie uwielbiają zrzekać się myślenia i być podatnymi na wpływy z zewnątrz z chęcią mogą być wykorzystane przez różnych manipulatorów. Już samo to powinno być czerwonym światełkiem ostrzegawczym, żeby włączyć choćby minimalny proces samodzielnego myślenia w celu przeanalizowania napływających informacji i tego, co się właściwie dzieje.
Myślenie na skróty nie zawsze wychodzi na dobre.
Podatność ludzka na wchłanianie przeróżnego rodzaju informacji połączona z myśleniem na skróty to wybuchowa mieszanka. Często można popaść przez to w iluzoryczną i wypaczoną rzeczywistość. Szczególnie może okazać się to w przyszłości bolesne, kiedy owe zaczerpnięte od kogoś wnioski, opinie i prawdy na jakiś temat nie są ani rzetelne, ani sprawdzone. Mogą one stać się przyczyną wielu nieporozumień, frustracji czy nawet cierpień. Niepewne źródło informacji, próba manipulacji z zewnątrz, podatność i myślenie na skróty to jeszcze bardziej przerażająca i wybuchowa mikstura. Jak działa ta mikstura, widać na co dzień. Wystarczy włączyć tv lub po prostu wyjść na zewnątrz i poprzyglądać się codziennemu życiu ludzi. Bez trudu można zauważyć ich tak zaaferowanych i wchłaniających praktycznie wszystkie informacje bez bliższego przyjrzenia się im, które to następnie bezwiednie przekazują innym, i tworzy się z tego później całkiem niezły bałagan. Są tak nieświadomi tego, co robią, że nie zdają sobie nawet sprawy, jak bardzo się krzywdzą.
No dobrze, jak się jednak obronić przed całym tym zgiełkiem i wpływem z zewnątrz? Po prostu włączyć myślenie i uruchomić umysł. Przede wszystkim istotne jest – w zasadzie jest to najważniejsze – czym dla Ciebie są i będą wszelkie opinie, wnioski i prawdy zasłyszane od innych. Czy bezwiednie i ślepo będziesz przyjmował to, co inni przekazują czy jednak włączysz myślenie, przy okazji sprawdzając, czy samo źródło informacji jest na tyle rzetelne, że można mu zaufać? Nie namawiam Cię do wątpienia we wszystko, podważania czyjegoś zdania, odrzucania każdej informacji itd. tylko zachęcam raczej do umieszczenia w tym wszystkim własnego umysłu. Zobacz, z jaką łatwością ludzie ulegają wszelkim wpływom i informacjom, jakie dostają, i co się później z nimi dzieje. Dobrze, jeśli ten wpływ jest pozytywny, lecz co, kiedy takim nie jest? I dlatego właśnie samodzielne myślenie powinno grać ważną rolę w życiu człowieka.
Nie każdy wpływ i wnioski pochodzące z zewnątrz są złe.
Żeby nie było, że wszystko widzę w ciemnych barwach. Sam jestem z natury optymistą, lecz nie oznacza to, że automatycznie do wszystkiego podchodzę z naiwnością. Byłoby nie w porządku tutaj nie dodać, że przecież nie zawsze wpływy zewnętrzne i bazowanie na czyichś wnioskach są z natury złe lub niewłaściwe. Wręcz przeciwnie, mogą być użyteczne i mające pozytywny wydźwięk. W tym wszystkim chodzi o to, o czym już nadmieniłem wcześniej, żeby włączyć myślenie w celu dokonywania rozróżnień pomiędzy właściwym a niewłaściwym, zamiast z lenistwa i myślenia na skróty przyjmować wszystko jak leci i nie zastanawiać się nad tym dłużej niż sekundę. Kiedy zaangażowane jest Twoje myślenie, zaczynasz bardziej dostrzegać to, co dla Ciebie jest prawdą i jest ważne, a unikasz bałaganu informacyjnego i niekompetentnych ludzi tworzących ten bałagan, Zatem niech nie kusi Cię myślenie na skróty. Korzystaj z własnego umysłu, jest on przecież piękny.