Trzecia część cyklu to już wyższy stopień wtajemniczenia, czyli wypada zacząć od bardziej zaawansowanego sprzętu. Trochę tego jest, więc na pewno zajmie to cały artykuł.

Data dodania: 2014-08-06

Wyświetleń: 1160

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Piwowarstwo dla zielonych. Część 3.

Kapslownica

Czy kapslownica jest niezbędna? Teoretycznie nie, ponieważ możesz kupić butelki z korkiem ceramicznym. Nieźle wyglądają i bardzo dobrze spełniają swoje zadanie, więc gorąco polecam, ale jeśli nie zdecydujesz się na ich zakup, to potraktuj kapslownicę jako obowiązkowy element wyposażenia. Od razu wato też dodać, że rozsądną inwestycją jest zakup kapslownicy dwuramiennej: są one nieco droższe, od małych, jednoramiennych, ale za to lepiej domykają butelki, są wygodniejsze i trwalsze. Różnica w cenie natomiast nie jest na tyle znaczna, żeby usprawiedliwiało to oszczędności.

Oczywiście, jeśli kupujesz kapslownicę, to musisz tez od razu zaopatrzyć się w kapsle. I tutaj kolejna uwaga, o której później już nie będę wspominał: kapsle przed użyciem muszą zostać zdezynfekowane. Błąd polegający na pominięciu tego etapu przydarza się nawet doświadczonym piwowarom, bo butelkowanie to bardzo emocjonujący moment. Niestety, niezdezynfekowane kapsle oznaczają najczęściej konieczność wylania całego piwa.

Aerometr Balinga

O, i tu zaczynają się schody. Aerometr lub cukromierz Balinga to przyrząd służący do pomiaru stężenia cukrów. Tak naprawdę określa się dzięki niemu stężenie alkoholu, ale to dlatego, że w trakcie fermentacji drożdże zamieniają cukier w alkohol i prostym wzorem można, znając wielkość spadku ilości cukru, obliczyć stężenie alkoholu. Jeszcze jedno: cukromierze są wyskalowane w stopniach Balinga (Blg) – to powszechna miara w piwowarstwie i musisz do niej przywyknąć.

Menzurka

Menzurka powinna być może zostać opisana wraz z cukromierzem, ale niech będzie w ten sposób. Chodzi tylko o wygodę i zdrowie piwa – zamiast zanurzać cukromierz w kadzi, lepiej jest zdezynfekowaną chochlą nabrać piwa do menzurki i w niej dokonać pomiarów. Drugi plus jest taki, że można później spróbować młodego piwa – wprawne podniebienie natychmiast wyczuje zbliżające się problemy, a mniej wyrobione nauczy się przynajmniej smaku piwa własnej produkcji na każdym etapie.

Śrutownik

Jeśli kupujesz ześrutowany słód, to oczywiście nie jest Ci on do niczego potrzebny, ale jeśli chcesz sam śrutować słód własnej produkcji, to bez śrutownika się nie obejdzie. Oczywiście można ten przyrząd zastąpić na kilka sposobów, ale nie oszukujmy się – takie szukanie oszczędności wielkich zysków nie przynosi, a i wygody nie przysparza.

Miarka

Odmierzenie właściwej ilości ekstraktu słodowego albo glukozy jest bardzo ważne nie tylko dla smaku piwa, ale także dla prawidłowego przebiegu wszystkich procesów: fermentacji pierwotnej, wtórnej (gazowania), a przy okazji korzystanie z wyskalowanej miarki jest na pewno wygodniejsze niż z łyżeczek, których pojemność jest zawsze tylko orientacyjna.

Chłodnica

Przydaje się do chłodzenia fermentora, natomiast podstawowy problem polega na tym, że na polskim rynku wciąż nie ma dostępnych chłodnic dedykowanych dla piwowarów. Trzeba więc niestety skorzystać z jakiejś instrukcji dostępnej w sieci i złożyć własną chłodnicę. Na tym jednak lista sprzętu wcale się nie kończy O reduktorach osadów, suszarkach czy sterylizatorach jednak nie napiszę, bo ich różnorodność jest na tyle duża, że potrzebny byłby do tego cały artykuł, a aż tyle miejsca nie chcę temu poradnikowi poświęcać. Tymczasem zapraszam do lektury kolejnej części.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena