Nie mam zobowiązań finansowych, więc ubezpieczenia na życie nie potrzebuję, ubezpieczenie na życie jest drogie, więc mnie nie stać, agent ubezpieczeniowy na pewno wciśnie mi najdroższą możliwą polisę... etc – wokół ubezpieczenia na życie narosło wiele błędnych przekonań. Dzisiaj rozprawimy się z największymi. Zapraszamy do lektury!

Data dodania: 2014-05-29

Wyświetleń: 1381

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

7 mitów o ubezpieczeniu na życie

Mit numer jeden: ubezpieczenie na życie jest zbyt drogie, nie stać mnie.

A sprawdziłeś składki? W rzeczywistości dobra polisa terminowa z wysoką sumą ubezpieczenia (czyli powyżej 150 tysięcy złotych) kosztuje już nawet nieco powyżej stu złotych miesięcznie. To tyle, ile para dżinsów lub butów, co zresztą znakomicie pokazuje dołączona do naszego artykułu grafika.

Mit numer dwa: nie mam zobowiązań finansowych, więc ubezpieczenia na życie nie potrzebuję.

Pomyślmy: nie masz rodziny, kredytu hipotecznego, a jednocześnie całkiem nieźle zarabiasz. Czemu więc nie pomyśleć o zabezpieczeniu swojej przyszłości dzięki ubezpieczeniu emerytalnemu?

Mit numer trzy: najtańsze ubezpieczenie na życie będzie najlepsze.

A (nomen, omen) w życiu! Jak w przypadku każdego ubezpieczenia dobrowolnego, tak i tutaj o wartości ubezpieczenia będą decydować dopasowane dodatkowe opcje. W podstawowej wersji ubezpieczenie na życie gwarantuje wypłatę świadczenia w przypadku śmierci ubezpieczonego. Jeśli chcesz czegoś więcej – no to już musisz dopłacić.

Mit numer cztery: najdroższe ubezpieczenie będzie idealne.

Też to nie jest prawda. Nie ma sensu kupować czegoś, czego się nie potrzebuje. Jeśli któraś z opcji ubezpieczenia jest Ci zbędna – to ją sobie po prostu daruj.

Mit numer pięć: agent ubezpieczeniowy na pewno mnie oszuka.

Brutalna prawda jest taka, że agent ubezpieczeniowy od każdej sprzedanej polisy dostaje prowizję. Natomiast kompletną bzdurą jest podejrzenie, jakoby agenci na siłę wciskali polisy droższe tylko po to, aby wyciągnąć wyższą prowizję. A to dlatego, że jeśli już na starcie przepłacisz za ubezpieczenie na życie, to potem już do takiego agenta nie wrócisz. Dlatego będzie mu zależało na tym, aby zaproponować Ci możliwie najatrakcyjniejsze rozwiązanie.

Mit numer sześć: mam więcej niż 50 lat, na ubezpieczenie na życie jest już dla mnie za późno.

To fakt, że ubezpieczenie na życie kupuje się zdrowiem i wiekiem, natomiast istnieją produkty, idealnie wręcz dopasowane do potrzeb osób starszych, gdzie nie ma potrzeby przechodzenia badań lekarskich.

Mit numer siedem: wszyscy potrzebują ubezpieczenia na życie, więc ja też!

A to trochę z innej beczki. Faktycznie – nie każdy jest dobrym kandydatem na ubezpieczenie. Jeśli nie pracujesz, ledwo wiążesz koniec z końcem, a nie masz nikogo na utrzymaniu – wówczas są ważniejsze sprawy, niż ubezpieczenie na życie.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena