Jednoznacznej odpowiedzi nie sposób udzielić, jednak należy zaznaczyć jasno, że każdemu wolno organizować wesele wedle swojego pomysłu i upodobania. Jeżeli ktoś gustuje w tego rodzaju rozwiązaniach, powinien pozwolić sobie na tego rodzaju urozmaicenie menu.
Co podać?
Generalnie odpowiedź nasuwa się sama, czyli wszystko to, co kojarzy się z wiejskim wyrobem. Ważne, by wędlinki były wyrabiane wedle staropolskich receptur. Wbrew pozorom nie jest ciężko znaleźć wędzarnię, która oferuje wyroby peklowane w solance i wędzone prawdziwym dymem drzewnym. Smak i zapach tego rodzaju wędzonki jest bez porównania lepszy niż smak taniego zamiennika nasączonego chemią. Warto zainwestować kilka złotych więcej i zaserwować naszym gościom prawdziwą wędlinę.
Zaproponować możemy wszelkiego rodzaju szynki i balerony, polędwice, boczki zarówno wędzone, jak i pieczone, kiełbasy, kiełbasy podsuszane, pasztetowe, kaszanki, kabanosy oraz marynaty.
Z marynat również serwujmy to, co najlepsze w polskiej kuchni czyli grzyby marynowane, ogórki, śliwki, gruszki w occie i to, co sami lubimy. Pełnią szczęścia byłoby zaproponowanie jakichś regionalnych przysmaków i sekretnych wyrobów babci czy cioci, które zaskoczą naszych gości.
Stół wiejski na ciepło?
Oczywiście można zaserwować na stole wiejskim jakikolwiek przysmak na gorąco. Można by było nawet pokusić się o zorganizowanie stołu wiejskiego na gorąco, bez dań zimnych. W takim bufecie można zaproponować dania typowo polskie, takie jak: bigosy, pierogi, pyzy, gulasze z grzybami. Podane w ciekawej formie, na przykład w glinianych naczyniach lub nawet w podgrzewaczach, również byłyby dla gości ciekawym dodatkiem do weselnego menu. Równie dobrze wkomponowałyby się zupy takie jak żurek czy nieśmiertelne weselne flaczki. Jest masa dobrych pomysłów, którymi można urozmaicić wesele, trzeba tylko chcieć.
Starajmy się, żeby wyroby proponowane przez nas były ciekawe i smaczne oraz estetycznie podane.