Oczywiście plucha za oknem mało kogo nastraja pozytywnie, jednak u większości osób nie powoduje znaczącego spadku samopoczucia.
Dlaczego jedni chorują na depresję sezonową, a inni nie?
Odpowiedzi należy szukać w indywidualnych cechach osobowości, wrażliwości oraz stężeniu odpowiednich hormonów we krwi. Ważnym elementem jest również zmęczenie psychiczne lub fizyczne.
● Hormony:
Szczególnie podatne na depresję sezonową są osoby, które mają wysokie stężenie melatoniny we krwi w ciągu dnia. Melatonina to hormon, który uspokaja i wycisza organizm. Zwykle jej stężenie we krwi rośnie w godzinach wieczornych i maleje w ciągu dnia. Jednak u niektórych osób, stężenie melatoniny w ciągu dnia jest znacząco wyższe, co powoduje ospałość, zmęczenie i zniechęcenie.
Na depresję sezonową chorują głównie kobiety. Na pięć przypadków zachorowań jest tylko jeden mężczyzna. Przypuszcza się, że ma to związek z wydzielaniem żeńskich hormonów tj. estrogenu i progesteronu.
● Indywidualne cechy osobowości
Cechy osobowości silnie wiążą się z poziomem wrażliwości. Osoby o zwiększonej wrażliwości silniej odczuwają wszelkie bodźce, zarówno te płynące z zewnątrz (np. różnica zdań z przełożonym) jak i z wewnątrz (skupianie uwagi na stanie swojego zdrowia). W związku z tym, mają tendencje do zachowywania większej ostrożności w swoich działaniach i nadmiernego analizowania zdarzeń. W konsekwencji, drobne niepowodzenia, trudności mogą urastać do znacznie większych rozmiarów niż w rzeczywistości. To powoduje notoryczne poczucie przeciążenia i braku sił.
● Stres i zmęczenie
Wyczerpanie psychiczne i fizyczne powoduje, że organizm koncentruje swoje siły na walce ze zmęczeniem i nie starcza mu zasobów do walki ze spadkami nastroju. Dlatego warto pamiętać o odpoczynku, aby organizm mógł zregenerować siły.
Kompetencje w radzeniu sobie z problemami
Większość problemów istnieje lub nie w zależności od naszego nastawienia. Zaś sposób postrzegania danego problemu ściśle wiąże się z naszymi umiejętnościami radzenia sobie z problemami.
Jeśli w obliczu problemu odczuwamy często lęk związany z tym, że sobie nie poradzimy, prawdopodobnie mamy braki w umiejętnym podejściu do rozwiązywania problemów. Dlatego chętniej zastosujemy taktykę unikania niż konfrontacji. W rezultacie budujemy w sobie coraz silniejsze przekonanie o własnej niekompetencji, słabości i hodujemy coraz większy poziom lęku oraz napięcia. W ten sposób organizm, zamiast koncentrować siły na rozwiązaniu problemu, spala się w walce z napięciem.
Jesienna spadkowa
Słońce sprzyja wydzielaniu serotoniny, która jest naturalnym antydepresantem. Z kolei dobry humor sprawia, że nasze nastawienie do życia i codziennych problemów jest bardziej pozytywne i optymistyczne, dzięki czemu mamy więcej siły do działania i konfrontacji z trudnościami. Jednak w pochmurne dni, kiedy dostawa serotoniny zostaje zmniejszona, a organizm wytwarza więcej melatoniny, która działa usypiająco, zmienia się również nasze nastawienie do życia. Tracimy siłę i chęć do działania, a każda kropla deszczu na szybie coraz bardziej wgniata nas w ziemię.
Czy depresja sezonowa jest niebezpieczna?
Zdecydowanie zbyt wiele osób nie docenia powagi problemu, sądząc, że depresja zawsze minie wraz z pierwszymi słonecznymi dniami wiosny. Tymczasem, nieleczona depresja sezonowa może nasilić swoje objawy i przeobrazić się w ciężką depresję, której leczenie jest znacznie trudniejsze.
Jak leczyć depresję sezonową?
W leczeniu depresji sezonowej, oprócz psychoterapii i farmakoterapi,i stosuje się dodatkowo fototerapię. W wielu przypadkach wystarcza sama psychoterapia. Warto także pomyśleć o regularnej aktywności fizycznej, która sprzyja wydzielaniu serotoniny (hormonu szczęścia). Nie bez znaczenia jest także dieta, regularne i umiejętnie skomponowane posiłki.