Czy program wychowawczy lub profilaktyczny, może stać się własnym narzędziem do pracy? Czy praca wychowawcy - nauczyciela, mistrza - przewodnika, może cieszyć? Tak - wystarczy chcieć zobaczyć siebie w roli modela postaw dla innych, ze wszystkim tym, co nas buduje, tworzy, bez ukrywania. 

Data dodania: 2011-08-29

Wyświetleń: 2868

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Program wychowawczy , profilaktyczny -pomaganie czy schemat działania?

Sięgnąłem po własne notatki, książki i postanowiłem podzielić się kilkoma refleksjami na temat, moim zdaniem ważny, a mianowicie istoty pomagania – jako twórczego świadomego procesu w aspekcie cech osobowości nauczyciela, jego gotowości na otwarcie się.

Ale może trochę o mnie; jestem nauczycielem dyplomowanym, ekspertem MEN ds. awansu zawodowego, wieloletnim dyrektorem różnych typów szkół. Obecnie „odpoczywającym” od edukacji w pełnym wymiarze, uczę w LO biologii i podstaw przedsiębiorczości. Ale jak gdyby nie to jest istotą tego, czym chciałbym się podzielić. Otóż jestem również psychoprofilaktykiem.(Podyplomowe Studia z zakresu Psychoprofilaktyki - UMCS). Wiedza zdobyta na studiach pod kierunkiem prof. dr hab. Z.B. Gasia wraz z cudownym zespołem mądrych ludzi, wykształciła we mnie potrzebę własnego zmierzenia się z problematyką profilaktyki, jako procesu wspomagania, a nie zapobiegania.

Brzmi to bardzo sztywno, ale jako praktyk upatruję sedno problemu wychowania w naszych szkołach w cechach osobowych nauczycieli tam pracujących. Bo przecież nie brak pieniędzy jest jedną z przyczyn wzrostu przestępczości i innych zjawisk patologicznych, a zagubienie w świecie rzeczywistym. Tak długo, jak nie uświadamiamy sobie, że jesteśmy modelami dla naszych dzieci, tak długo będziemy narzekać na to i owo, jednak bez większego skutku. Starać się będziemy kreować i zmieniać rzeczywistość wokół nas, dostosowując ją wyłącznie  do naszych wymagań i oczekiwań.

Wynikiem takiego patrzenia na zjawisko roli wychowawcy w wychowaniu, było przekonanie moich współpracowników do stworzenia w szkole rzeczywistego Programu Wychowawczego. Rodziło się to (patrzę na to teraz z perspektywy lat) w wyniku długich, nie raz męczących, ale w sumie twórczych dyskusji. W efekcie uznaliśmy, że najważniejsze, co powinniśmy zrobić, to, to, żeby ten program był naszym programem, nie dokumentem, który "tylko" obowiązuje w szkole.

Tak zrodził się pomysł zdiagnozowania środowiska wychowawczego szkoły, oraz próba napisania matrycy programu wychowawczego(profilaktycznego), która stałaby się początkiem tworzenia Programu Wychowawczego. Postanowiliśmy również nazwać go, Programem Wychowania i Kształcenia.

Na taką decyzję miała też wpływ ogólna sytuacja edukacji w naszym kraju i planowana (wówczas) reforma. Całościowe ujęcie zagadnień wychowawczych w korelacji z kształceniem w świetle reformy, jak również dużego oporu wobec tych zmian ze strony dorosłych, podsunęło mi pomysł (do którego przekonałem współpracowników), zaprojektowania badań diagnostycznych przy udziale dzieci z Samorządu Uczniowskiego. Następnie poprzez Rzecznika Praw Ucznia działającego w szkole i wychowawców klas wypracowane ankiety dotarły do: uczniów, rodziców i nauczycieli.

Zakres tematyczny diagnozy i szczegółowe zjawiska zostały zaproponowane przez uczniów i przez nich również usystematyzowane pod względem ważności. Po analizie różnych metod badawczych, wybrałem technikę dyferencjału semantycznego, trudną, ale bardzo obrazową i rzeczową pod względem merytorycznym.

Rok od przeprowadzenia diagnozy i opisania tak ujętych problemów funkcjonowania szkoły wnioski jakie powstały z tej diagnozy stały się podstawą do tworzenia kolejnych działań, ale już zintegrowanych w jedną wspólną całość diagnozy środowiska szkolnego. Widoczne również stały się efekty działań w perspektywie 1-3 lat od momentu tak wprowadzonego systemu działań wychowawczych (chociażby w ilości promowanych uczniów, kontaktów z domem rodzinnym, integracji zespołów klasowych, ilości ocen nagannych i nieodpowiednich z zachowania i poszczególnych przedmiotów). Dysponuje całościową analizą diagnozy i podjętych działań, które podjęliśmy.

Jak zatem z perspektywy tamtych doświadczeń ( upłynęło 11 lat) i moich późniejszych losów zawodowych,nie jako dyrektora tej szkoły, porażek i błędów , ale też i sukcesów patrzę na to co wtedy zrobiliśmy? Jestem głęboko przekonany, że warto tworzyć własne programy. W praktyce jest to wdrażanie dotychczasowych  obowiązujących planów i programów w szkole  z tą tylko różnicą, że przeprowadzone wielopoziomowo i na bazie własnego materiału, który można uzyskać prostymi i bardzo dobrymi metodami diagnozy. Wynikiem takiego postrzegania jest utożsamianie się większej, niż dotychczas grupy osób, które siłą rzeczy są zaangażowane w diagnozę i przenoszą swoje uwagi na pozostałych ( rodzice, koledzy itp.), a co za tym idzie następuje             „ samoistny” proces zaangażowania w realizację Programu Wychowawczego lub Profilaktycznego.

Bibliografia:

1. Gaś Z. Nauczyciel i szkoła w percepcji ucznia – praca zbiorowa ........

2. Gaś Z /red/ Psychologia wychowawcza stosowana- wybrane zagadnienia.Lublin1995,UMCS

3. Cebertowicz T. Program profilaktyczny dla Szkoły Podstawowej nr 12  w Zduńskiej Woli.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena