Współczesny obraz rekrutacji w danej firmie, czyli inaczej mówiąc rozmowy kwalifikacyjnej, różni się nieco od tej, która towarzyszyła nam przez lata. Dzisiaj mało który pracodawca widzi potencjał rozmowy kwalifikacyjnej w bezpośrednim starciu z daną osobą.
Dzisiaj używa się znacznie bardziej rozbudowanych narzędzi sprawdzania kwalifikacji swoich pracowników. Zgodnie z tym rozmowa dzieli się na kilka etapów: praca w grupie, praca zespołowa i dopiero później rozmowa w tzw. cztery oczy.
Jakich pytań możemy się spodziewać i jak umiejętnie na nie odpowiadać?
Każdy pracodawca trzyma w rękawie zestaw tzw. trudnych pytań. Jest to nieodłączny element rozmowy, który, jak się często okazuje, jest idealnym źródłem informacji o danej osobie.
Niestety, w dużej mierze to także one nas kompromitują i zamykają przed nami możliwości współpracy z daną firmą.
Jakiego typu pytań możemy się spodziewać?
Po pierwsze kilka słów o sobie… czyli kilka informacji na początek, które nieco rozładują napięcie powstałe między nami a osoba rekrutującą.
Na czym powinniśmy się tutaj skupić? Tę część rozmowy warto poświęcić na krótkiej wypowiedzi dotyczącej naszego doświadczenia zawodowego, hobby itp. Unikajmy długich opowieści o naszym dzieciństwie, przyjaciołach i rodzinie… Tego typu odpowiedzi są dość nietaktowne.
Drugim zadanym pytaniem jest z kolei zagadnienie poprzedniej pracy lub ogólnie kwestia dotychczasowego doświadczenia zawodowego. W dużej mierze skupmy się tutaj na rzeczywistych sukcesach. Pomińmy natomiast mało znaczące etapy naszego zatrudnienia, które np. nie mają związku z pracą, do której się rekrutujemy.
Ponadto rekruterzy lubią pytania typu:
Podaj swoje mocne strony,
W czym czujesz się dobry,
Czym się interesujesz.
Wreszcie kluczowym pytaniem, do którego koniecznie należy się przygotować, jest kilka słów o firmie, do której zgłosiliśmy się na rozmowę.
Rekruterzy bardzo często pytają o naszą wiedzę w zakresie ich działalności oraz powód przybycia akurat do nich. Warto zatem przytoczyć sobie kilka sensownych zdań na ten temat.
Na koniec osoby rekrutujące pytają nas o zarobki. Niby prosta sprawa, bo teoretycznie wiemy, ile chcielibyśmy zarabiać. Pytanie tylko, jakie kwoty nie spowodują przerażenia naszego rekrutera?
Grunt w tym, by znaleźć złoty środek. Zanim pójdziemy na rozmowę, zróbmy sobie lokalny research zarobków osób pracujących w naszej branży z podobnym doświadczeniem.
Wówczas będziemy mieli ogólny ogląd tego, ile możemy zarobić i jakich stawek rzeczywiście możemy wymagać.