Odpowiedni psychoterapeuta powinien przede wszystkim wzbudzać nasze zaufanie, musimy czuć, że jest osobą dojrzałą uczuciowo. Psychoterapeuta tak naprawdę winien pracować też nad sobą. Oczywiste też jest, że powinien on mieć odpowiednie wykształcenie, a także doświadczenie zawodowe. Kto może zostać psychoterapeutą? Może to być osoba z wykształceniem psychologicznym i psychiatrycznym, a czasem także socjologicznym czy filozoficznym.
Według standardów europejskich, kurs na psychoterapeutę po studiach wynosi co najmniej 1400 godzin. Zasadnicze miejsce zajmują ćwiczenia specyficzne dla kierunku psychoterapii. Jest to bardzo ważne. W specjalistycznych stowarzyszeniach psychoterapeutycznych potrzebny jest zwykle dłuższy czas kształcenia, w praktyce wynosi on często od 7 do 10 lat.
Łatwo zatem wydedukować, że jeśli za psychoterapeutę podaje się ktoś, kto tylko skończył studia magisterskie czy specjalizację w psychologii, a nie posiada odpowiedniego szkolenia czy doświadczenia zawodowego związanego z zawodem, jest on nim tylko i wyłącznie w teorii, a jego pomoc niekoniecznie sprawdzi się w praktyce. Nie jest też psychoterapeutą ktoś, kto skończył jedynie 2- letnie studia podyplomowe, czy analogiczne urywkowe przeszkolenie.
Psychoterapeuta musi także pracować pod superwizją. Co to znaczy? Ano to, że ciągle powinien dokształcać się pod przewodnictwem innego, bardziej znanego psychoterapeuty, lub poprzez spotkania edukujące w zespole psychoterapeutów. Powinien uczestniczyć on w różnych ćwiczeniach, naradach, wykładach. Widzimy więc, że zawód psychoterapeuty nie jest łatwy. Kodeks jakiego musi on przestrzegać, możesz znaleźć na stronie Sekcji Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.
Choć termin "depresja" w dzisiejszym rozumieniu jest stosunkowo nowy, objawy depresji były opisywane przez filozofów i lekarzy już w starożytności. Hipokrates, ojciec medycyny, wiązał melancholię (jedną z form depresji) z nadmiarem czarnej żółci. W średniowieczu depresję często tłumaczono wpływem sił demonicznych lub karą za grzechy. Dopiero w XIX wieku zaczęto traktować depresję jako chorobę psychiczną, a w XX wieku opracowano pierwsze skuteczne leki przeciwdepresyjne.