Ok. Masz już 10 przedmiotów, lub więcej, jeśli masz na to ochotę.
Teraz wypisz sobie kilka emocji, stanów emocjonalnych. Na przykład radość, euforia, podniecenie, napięcie, ciekawość itd.
Teraz łączysz emocje z przedmiotami. To jest absolutnie nielogiczne i absolutnie brechtowe.
Bierzesz jeden przedmiot i zadajesz sobie pytanie. Co takiego powiedziałby Ci on, gdyby mógł wejść w stan emocjonalny pod tytułem ciekawość. Jaką historię opowiedziałby Ci, gdyby na 5 minut mógł mieć usta i cały aparat do tego by mówić.
Na przykład moja skarpetka, którą zostawiłem tu tydzień temu i dziś już prawie zaczyna żyć swoim życiem, mogłaby mi powiedzieć.
Hej, gdy mnie rzuciłeś ostatnio, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, to było z jednej strony takie przewidywalne, że wykorzystasz mnie i potem rzucisz jak zwykłą szmatę, a z drugiej strony marzyłam, byś mnie pielęgnował, nosił, dbał o mnie. Bym czuła się przy Tobie naprawdę dobrze. Tym czasem Ty ubierałeś mnie w toporne, pancerne, te jak Wy je tam nazywacie, buty i tym samym zabraniałeś oglądać świat, który i Ty widzisz….
Robisz tak z 10 przedmiotami. Bawisz się doskonale wymyślając śmieszne historyjki.
Do działa.