Wszechświat jest perfekcyjnie skonstruowany. Totalnie perfekcyjnie.

Data dodania: 2008-10-31

Wyświetleń: 2273

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wszechświat jest perfekcyjnie skonstruowany. Totalnie perfekcyjnie.

W bezmiarze możliwości ukrytej w absolutnej prostocie można wyabstrahować powtarzające się patterny. Karma i odbijanie jak w lustrze tego co wysłaliśmy w świat jest jednym z nich.


Ziemia jako siłownia na której ćwiczymy mięśnie umysłu (by Mateusz) również.

Gdy komuś ginie tragicznie przyjaciel, a on nie zdążył się z nim pożegnać, bo nie żył w Tu i Teraz tylko snuł plany, to ma szansę na nauczkę. Gdy nie zmienia zachowania, umiera mu przyjaciółka, z którą również się nie pożegnał. Gdy i teraz nie zmienia zachowania, sytuacja powtarza się po raz trzeci. Ale gdy w ostatniej chwili zrozumie swój błąd i będzie prosił o wybaczenie, biorąc na siebie winę i prosząc o karę dla siebie, jest szansa, że ocali czyjeś życie. Zrozumiał błąd i podniósł sztangę.

Gdy ktoś popełnia błąd, wchodząc w różne miejsca i nie witając się ze wszystkimi obecnymi, nie okazując im w ten sposób szacunku, będzie się odbijał jak kupa od opuszczonej deski na kiblu. Ludzie będą mu zwracać uwagę, urażając jego ego, albo nie będą się z nim bawić, bo nie zostali sobie przedstawieni. Dopiero w momencie, gdy podniesie sztangę, przestanie ona go przygniatać.

Gdy ktoś gwałci kobietę, w następnym wcieleniu może się odrodzić jako kobieta, która zostaje zgwałcona. I gdy całe życie będzie kipieć zemstą, to odrodzi się jako mężczyzna i znów zgwałci. I cała sytuacja będzie się powtarzać, aż ktoś się obudzi i przerwie bezsensowny ciąg przemocy. Podniesie sztangę, która do tej pory cyklicznie miażdżyła mu klatę.

Każda sytuacja jest treningiem. Wczoraj w klubie siedziałem w świadomości, gdy nagle wpadł na mnie biegnący koleś. Przeprosił od razu, ja wybaczyłem, mimo że przez ułamek sekundy pojawił się odruch fizjologiczny z modelu.

Każda sekunda jest dla nas testem. Im bardziej jesteśmy w Tu i Teraz, tym więcej prawidłowości widzimy. Gdy całe życie uznajemy za bezsensownie przypadkowe, czy bylismy choc raz w Tu i Teraz? Czy żyliśmy snem, tripem osoby o imieniu i nazwisku przypisanym do ciała którego używamy?
Licencja: Creative Commons
0 Ocena