My, mężczyźni jesteśmy co raz bardziej świadomi swoich potrzeb w sferze emocjonalnej, ale nadal raczkujemy w kwestii ich wyrażania. Być może nam rozmowa o potrzebach bliskości, wsparcia i ciepła psychicznego kojarzy się ze słabością czy zależnością od innych. I tu rodzi się konflikt, który nieprzepracowany, może faktycznie doprowadzić do zdrady czy eskalacji złości. Wystarczy tylko napotkać na kobietę, która te potrzeby instynktownie spełni (czasem poprzez seks, albowiem sfera emocji i seksualności często nam się myli) a mężczyzna nie musząc o nie prosić, nadal czuje się niezależny.
Rzecz jasna, przytomność i zadanie sobie pytania„ co ja w niej widzę, czego nie mogę dostrzec w partnerce?” może uchronić przed niechcianą zdradą. A zatem nie pozostaje nic innego jak rozmawiać, rozmawiać i rozmawiać, nawet jeśli na początku wydaje się, że komunikujemy się w innym języku i na innym poziomie psychologicznym…
Oczywiście kobiety również zdradzają i również przeżywają frustrację ze względu na niezaspokojenie potrzeb w związku. Potrzeba bliskości, czułości, ciepła i ochrony bywa niezspokajana poprzez naprawienie kranu czy zarobienie kolejnych kilku złotych. Czasem, i to dla mężyczn bywa wyjątkowo kłopotlwie, kobiety potrzebują, aby ktoś dla nich był a nie coś robił.
Należy także mieć na uwadze, iż dla niektórych par niezbędna może okazac się terapia par lub indywidualna jednej czy dwóch osób, aby utrzymać związek o ile oboje partnerów tego chce.