Odkładając na bok zrealizowanie się w kierunku życia rodzinnego. Czyżby niedługo nasze społeczeństwo czekała perspektywa życia bez rodzin? Pozostają one w mniejszości, odchodzą w zapomnienie, powodując starzenie się społeczeństw w zachodniej Europie.
Trudno sobie wyobrazić jednak taką sytuację, ponieważ ludzie zawsze żyli stadnie i będą żyć w rodzinie w każdym kraju, na każdym kontynencie. W niektórych prowincjach chińskich nie ma małżeństw w naszym rozumieniu. Młodzi robiący karierę preferują życie w pojedynkę, żyjąc w swobodnych, wolnych związkach. I mimo tego, że są takie kraje na świecie, ludzie nie funkcjonują w małych grupach społecznych, tam gdzie dzieci przychodzą na świat ludzi łączą więzi społeczne. Człowiek ewolucyjnie został zaprogramowany do życia w rodzinie, dając wsparcie sobie nawzajem, opiekę i dzieląc się pracą. Bez tego nie da się długo funkcjonować, wprost można stwierdzić, iż jest to zwyczajnie potrzebne do życia człowiekowi.
Jednak aż 4,5 miliona singli w Polsce jednak chyba w to wątpi. Jedna trzecia młodzieży w dużych miastach świadomie wybiera samotność. Ogrom otaczających ich przyjaciół, z którymi utrzymują kontakty, nie nadrobi jednak niedoskonałości braku rodziny.
W prasie, co jakiś czas pojawiają się publikacje dotyczące wyboru życia w pojedynkę. Dzięki temu również w naszym słownictwie pojawiło się nowe określenie „singiel”. I single decydując się na ten wariant znakomicie dostrzegają plusy tej sytuacji, a i zdają sobie sprawę, jakie jest przeciwne stanowisko. Polacy jednakże cenią rodzinę, być może obawiają się, iż nie sprostają wymaganiom. Socjolodzy badając to zjawisko sprawdzają, co stanowi w naszym życiu największą wartość. W tej hierarchii zdecydowanie jednak wygrywa rodzina, a za nią na drugiej pozycji mamy zdrowie.
Będąc samotnym fundujemy sobie większą swobodę seksualną, nie ponosimy tak wielu obowiązków, ponosimy mniejszą odpowiedzialność, staliśmy się dużo wygodniejsi w codziennym życiu. Ponadto przeraża nas również fala rozwodów, więc zadajemy sobie pytanie, po co się żenić? A w dzisiejszych czasach boimy się także bagatelizować potrzeby rodziny przy naszych niskich zarobkach.