Wciąż żyjemy w przekonaniu, że to kraj wyłącznie misiów koala, kangurów i tych szczęśliwców, którzy pierwsi na świecie witają Nowy Rok, w dodatku w strojach kąpielowych. Wiele w tym prawdy, jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że w tym kontynencie-państwie obowiązuje ruch lewostronny, stolicą nie jest Sydney a Canberra, a głową państwa jest Królowa Elżbieta.
Na palcach jednej ręki można policzyć ludzi, którzy zdają sobie sprawę z faktu, iż Australia jest też ważnym ośrodkiem produkcji wina i jej wyroby są cenione na całym świecie. Głównie dzięki winom Jacobs Creek – przeszło ponad 70 milionów litrów tego trunku trafia do kilkudziesięciu krajów na całym świecie. A więc już nie tylko Francja, Włochy, czy Kanada, ale również Australia. Brak wiedzy o Jacobs Creek może wynikać między innymi z faktu, iż jest to dość młoda marka, bo jej historia rozpoczęła się w 1976 roku. Dlaczego właśnie te wina są tak chętnie eksportowane? Z jednego prostego powodu – klimatu Australii, który jest zdecydowanie bardziej stały, aniżeli europejski. Dzięki temu charakteryzują się one doskonałym, pełnym smakiem i aromatem. Popularność wina zawdzięczają również krótkiemu czasowi ich produkcji – nadają się one do spożycia już w chwilę po zabutelkowaniu, nie wliczając w tę grupę win z segmentu Reserve, które jednak swoje „odleżeć” muszą. Wśród win Jacobs Creek możemy wyróżnić wcześniej wspomniany Reserve, w którego skład wchodzą Jacobs Creek Shiraz Reserve, oraz Jacobs Creek Chardonnay Reserve. Oprócz tego możemy wyróżnić jeszcze wina stołowe – Chardonnay, Shiraz Cabernet i Cabernet Merlot – to segment win wytrawnych. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że marka Jacobs Creek to również wina musujące, które produkuje się na bazie pinot noir i chardonnay, znaną metodą szampańską.
Swoją przygodę z Australią najlepiej zacząć od wypełnienia wniosku o wizę, zabukowania biletu, a potem wyruszyć w nieznane. Na swojej drodze z pewnością doświadczy się nie tylko zderzenia z obcą, aczkolwiek przyjaźnie nastawioną kulturą, ale też z niepowtarzalnymi smakami potraw i przede wszystkim trunków. Prawdziwa podróż będzie zdecydowanie lepsza, aniżeli odkorkowanie butelki, jednak i to w ostateczności da namiastkę tego, co tak tajemnicze i odległe...