Branie i dawania – magia wymiany
Niezwykle istotnym dla naszego życia jest właściwy stosunek do brania i dawania. Ani jedno ani drugie nie jest ważniejsze lub mniej istotne. Tylko pełne szacunku dawanie i przyjmowanie niesie w sobie potężną, uzdrawiającą moc. Cud wymiany energii dzieje się tylko wtedy, gdy nasze serce rezonują na jednym, chętnym, szczerym i pełnym uznania dla naszych ról i pozycji stanie. I tylko wtedy będziesz szczęśliwy i pełny, gdy to, co dajesz będzie równoważone przez to, co bierzesz…
Istnieje jakiś dziwny mit na temat tego, że dawanie jest wyższym aktem niż branie. Doprowadziło to do tego, że nie potrafimy ani brać ani dawać. Każda nasza darowizna jest obarczona oczekiwaniem a każdy otrzymany prezent poczuciem, że trzeba się odwdzięczyć. To nie tak. W każdej prawdziwej wymianie, w akcie dawania i brania już w chwili wymiany całość zostaje zamknięta. Ilość energii ofiarowanej jest równa ilości energii, która płynie od wdzięcznego serca ofiarowanego. Jeśli energii wdzięczności nie ma to prezent nie zostaje przyjęty, ale to biorca traci. Prawdziwy akt ofiarowania nie potrzebuje energii wdzięczności, bo ofiarowanie powinno być bezwarunkowe, wolne od reakcji obdarowywanego. Jeżeli jednak ten zareaguje na ten akt wdzięcznością popłynie dodatkowa energia, która wzmocni obie strony. To, dlatego tak chętnie ofiarujemy komuś, kto potrafi okazać wdzięczność.
Gdy biorca potrafi właściwie docenić dar darczyńca rośnie(na ziemskim poziomie postrzegania komunikacji). Gdy biorca reaguje wdzięcznością u dawcy pojawiają się dodatkowe możliwości przekazywania jeszcze większej ilości. Tu zaczyna się dziać magia wymiany, cud dawania i brania. Biorca reaguje z wdzięcznością, zainteresowaniem i wtedy i dającego – na przykład nauczyciela przekazującego wiedzę duchową pojawiają się dodatkowe inspiracje, które również powinny trafić do biorącego… wtedy korzystają obaj… to tak jakby poprzez połączenie biorącego i dającego otwierał się jeszcze dodatkowy kanał wiedzy. To Wyższe Ja zaczyna działać i przelewać coraz więcej swoich łask, inspiracji. Komunikacja nie dzieje się na poziomie umysł – umysł tylko dochodzi do tego trzeci element… wtedy zaczyna działać przez nas Wyższy Duch, stajemy się tym, czym w istocie jesteśmy… Wielowymiarowymi Instancjami Duchowymi…
Potrzeba równowagi między dawaniem, a braniem jest widoczna wszędzie. Każdy obdarowywany powinien mieć świadomość, że samym tym, że jest w takiej a nie innej sytuacji stwarza możliwość dla dającego wykazać się a, to ogromnie dużo. W świecie ducha, gdzie obfitość wszelkiego dobra jest stanem naturalnym, gdzie nie ma wręcz możliwości bycia w stanie braku taka możliwość, obdarowania kogoś jest niezwykle istotna i cenna. Bardzo wartościową jest sytuacja, w której trzeba nam pomóc. W takich chwilach powstają akcje, ruchy, działania sprawiające, że darczyńca zaczyna działać, sprężać się, spinać na wyżyny swego kunsztu, możliwości, wykazuje się większą siłą, większą ekspresją swoich możliwości i tak naprawdę, gdyby nie to, że właśnie jest ktoś, komu trzeba pomóc to nie dokonałby być może jakiegoś wynalazku, nie wzniósłby się tak wysoko w swych umiejętnościach.
Więc. Pełen szacunek i uznanie należy się tym, którzy potrzebują pomocy. Oni sprawiają, że rosną Ci, którzy mogą ją dać. I Ci i Ci są niezwykle potrzebni, bo w równowadze wymiany – dawania i brania kryje się postęp, rozwój. To właśnie wtedy, gdy zachodzi taka dobrowolna, świadoma, życzliwa i pełna miłości wymiana energii dokonuje się rozwój i zaczynają dziać się cuda. Obie strony zaczynają kwitnąć, przechodzą na wyższy poziom swej ewolucji. Rozkwitają i idą dalej. Zamieniają się rolami z innymi, z pomagających zamieniają się w potrzebujących pomocy, po to by wznieść się wyżej i znów stać się pomagającym. By znów doświadczyć cudowności wymiany energii brania i dawania.
Dobrowolność, szacunek, wyczucie jest tutaj niezwykle ważne. Nasze społeczeństwo pełne jest ludzi zgwałconych „dobrymi chęciami” pomocy i tymi, którzy „chcą dobrze”, bo wiedzą, że „im tego trzeba”. Wystraszone świadomości projektują wystraszony świat i działają według swych wystraszonych schematów. Czyni to wielkie spustoszenie wśród ludzi i pełno jest przykładów, gdzie nadgorliwość, nadmiar uczuć sprawiają, że wymiana energii jest zaburzona, wręcz wynaturzona. Obie strony mają złe skojarzenia na temat brania i dawania. Obie nie potrafią tego robić. Jedna nie wie, dlaczego jej „dary” są źle przyjmowane a druga nie wie, dlaczego wzdryga się na widok „darów”, choć gdy się wzdryga to jeszcze jest OK., bo oznacza to, że sytuacja jest w miarę wysoko „na powierzchni”, często jest tak, że obie strony nieświadomie przeżywają tak całe wcielenie uważając, że „taki jest świat” i gdy same nie potrafią tego rozwiązać przekazują ten energetyczny program swoim potomkom.
Równowaga musi być w nas. My powinniśmy być równowagą. Harmonią. Nie tylko w braniu i dawaniu…. Powinniśmy lekką ręką i dawać i brać. W wymianie jest magia, wolność, wzrost, nauka, życie. Zaburzenia wymiany, przerost jednej wartości nad drugą zawsze prowadzi do patologii, chorób, produkcji szkodliwych programów. Zwracajmy uwagę na to czy łatwo jest nam przyjmować czy łatwiej jest nam dawać…, jakie skojarzenia się rodzą, jakie uczucia? Potrafisz przyjąć bez zakłopotania? Bez poczucia, że trzeba się odwdzięczyć? Że jesteś niegodny? Właściwie docenić, uszanować? Potrafisz dać bez uczucia, że właśnie związałeś kogoś tym „prezentem”? Czy sprawdziłeś najpierw czy ta osoba w ogóle tego potrzebowała? Obserwuj się i nie oceniaj, nawet, jeśli przyłapiesz się na tym, że jesteś po uczy zaangażowany w którymś z biegunów… to normalne, LUDZKIE :), ziemskie… prawie wszyscy tak mamy, więc spokojnie… to kolejne lekcje w Twojej szkole samoświadomości.
To w sumie jest bardzo proste a jednocześnie, przez to, że takie proste trudne do uchwycenia przez nasze skażone intelektualizmem, komercjalizmem, „rachunkiem zysków i strat” umysły. Jednak otrząsamy się z tego czaru. Z tego hipnotycznego wpływu, który gdzieś, kiedyś został rzucony na nasze społeczeństwo. Teraz otwieramy oczy i zaczynamy widzieć. Zaczynamy dostrzegać magię życia.
Daję i biorę bez zażenowania i wstydu. Bez oczekiwań i ukrytych intencji. Jestem wolny, uczciwy. Odpowiedzialny za to, co robię i jaki jestem wobec wszystkich i wszystkiego.
Namaste.