Mazurki wielkanocne już są obecne w sklepach, choć do świąt jeszcze troszkę czasu. Są kolorowe i często kuszą nasze portfele, ale po co kupować kiedy miozna upiec samemu? Przedstawiam przepis, który wypróbowałam szczerze polecam! Może ze względu na użyte produkty nie jest najtańszy, ale warto!
Ciasto
1 kostka margaryny
5 żółtek
1 szklanka cukru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kartoflanki
40 dag mąki
Margarynę, cukier, żółtka utrzeć, dodać kartoflankę i proszek. Mąkę wysypać na stół i wyłożyć na to utarte produkty – wszystko razem ugnieść – rozdzielić na dwie części. Każdą z nich piec oddzielnie pergaminie około 15 minut w temperaturze 190 stopni C.
Masa
0,5 litra mleka
5 żółtek
1 szklanka cukru
2 płaskie łyżki kartoflanki
2 płaskie łyżki mąki
1 budyń
W jednej szklance mleka i połowie ilości cukru rozrobić budyń, resztę mleka zagotować z pozostałymi składnikami, dodać rozrobiony budyń. Ostudzić, dodać 1 kostkę masła lub margaryny i 1 olejek rumowy, wszystko razem utrzeć.
Jako krem można też wykorzystać gotowy kremu do karpatki (+1 kostka masła i olejek) – wtedy jest szybciej. To oczywiście zależy od naszego czasu:)
Przekładamy upieczone części ciasta masą. Na wierzch lukrujemy, można ozdobić też kolorowymi posypkami, albo ubarwić lukier dodając na przykład kakao.
Placek jest na początku dość twardy (wszystkie mazurki są takie dlatego można je już kupić w sklepach), dopiero po jakimś czasie ciasto „przechodzi” i wtedy jest super.