Książki są moim towarzyszem życia od zawsze. Już w wieku lat 5 posiadłam umiejętność czytania. Zawdzięczam to bratu, który rozpoczął wtedy edukację szkolną i naukę czytania. Korzystając z  "Elementarza" Falskiego odkryłam z zachwytem, że obrazek "Ala ma kota" można wyrazić za pomocą znaków, jakimi są litery.

Data dodania: 2011-03-19

Wyświetleń: 2127

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Mając babcię bibliotekarkę dostęp do książek miałam nieograniczony. Do tego mój tata, który jest i był pasjonatem czytania, uzupełniał regularnie domową bibliotekę. Do dziś pamiętam złość mamy z powodu zakupu kolejnych, jak to określała, "zbieraczy kurzu". Nawet trudne lata 80-te nie stanowiły dla mojego taty przeszkody w zdobywaniu nowych pozycji do domowej biblioteki.

Okres szkoły podstawowej i liceum to czasy trudnych lektur. Wiele z nich odkładałam na półkę nie dobrnąwszy nawet do połowy. W zamian za to sięgałam po inne pozycje, których nie było w kanonie lektur. Te były wciągające i czytałam je nocami z lampką schowaną pod kołdrą. Do czasu, aż wypaliłam tą lampką dziurę, ale to już inna historia.

Dziś jestem dorosłą kobietą, mam rodzinę, dom, ale książki nadal odgrywają w moim życiu ogromną rolę. Często słyszę od innych, jak chętnie czytali by książki, gdyby tylko mieli czas. Bawi mnie to i traktuję ich wyznanie jako wymówkę. Nikt nie analizuje ile w swoim życiu codziennym poświęca czasu "szklanemu ekranowi", w którym ogląda filmy, często tak bardzo podobne jeden do drugiego.

Patrząc na filmoteki DVD w domach moich znajomych jestem często przerażona. Ileż to godzin poświęconych na obejrzenie "pochłaniaczy czasu"? Często w tych domach nie ma nawet jednej książki! Odbiorcy filmów nie zastanawiają się nad tym, że przeczytana książka pozwoliłaby im na rozbudzenie wyobraźni i wykreowanie w niej bohatera według własnej wizji. Nie myślą o tym, że nie miałby on wtedy twarzy popularnego aktora, ale byłby postacią szczególnie im bliską, bo stworzoną przez nich.
Rozmawiając z ludźmi bardzo szybko jestem w stanie odróżnić czytającego od pozostałych. Podobnie jak ja jest on gadatliwy, a w jego wypowiedzi nie ma łacińskich przecinków, gdyż nie brakuje mu słów. To przewaga czytających, którzy dzięki książkom bezwiednie wzbogacają swoje słownictwo i rozbudowywują je.


Książka jest jak podróż. To co zobaczę na żywo pozostaje zawsze w mojej pamięci. Żaden, nawet najlepiej nakręconych film, nie jest w stanie oddać tego co zobaczyłam. Podobnie z książką, którą przeczytałam i którą zawsze będę pamiętać.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena