Czytam, bo lubię, a czytać lubię prawie wszystko. Od wielu lat stałą pozycją na mojej czytelniczej liście są dwa kobiece miesięczniki: "Twój Styl" i "Pani". Ich zawartość odpowiada moim wyobrażeniom o czasopismach dla kobiet.

Data dodania: 2011-03-20

Wyświetleń: 2074

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Redaktor naczelna magazynu „Pani” – Małgorzata Domagalik – to osoba niezwykła. Jej wstępniaki do każdego numeru są sztuką, której inni powinni się od niej uczyć. Również stała pozycja zatytułowana „Mistrz i Małgorzata” to forma szczególna. Są to wywiady, jakie przeprowadza redaktor Domagalik z mężczyznami publicznie znanymi. Znajdziemy wśród nich aktorów, reżyserów, pisarzy, ale także ekonomistów czy polityków. Styl w jakim wywiady te są przeprowadzane, przygotowanie prowadzącej wywiad, wachlarz pytań miej i bardziej dyskretnych, budzi mój podziw. Podkreślić należy, że wywiady te podlegają autoryzacji, więc nie są stekiem kłamstw, które tak często ukazują się w popularnych kobiecych tygodnikach.

Od wielu miesięcy magazyn „Pani” propaguje hasło „Siła jest kobietą”, a na poparcie tych słów w każdym numerze publikuje artykuły o kobietach zwykłych lecz nie zwyczajnych.

Moją szczególną uwagę przykuwają felietony Romy Ligockiej i Janusza L. Wiśniewskiego. Pana Wiśniewskiego z nas zna i kojarzy jako autora „Samotności w sieci”, książki tak bardzo dotykającej współczesnych problemów.

Miesięcznik „Twój Styl” jest moim towarzyszem już od prawie 20 lat. W nim również zawarte są artykuły dotyczące codziennego życia kobiet, tych publicznie znanych i tych, o których nikt jeszcze nie słyszał.

W każdym numerze pojawiają się felietony Olgi Lipińskiej, Agaty Passent oraz Leszka Talko. Ten ostatni przez pryzmat męskiego punktu widzenia usiłuje spojrzeć na kobiecy świat bądź pokazać nam, kobietom, świat męski. Jego swobodny język pozwala dostrzec, z uśmiechem na twarzy, że faktycznie „mężczyźni są z Marsa, a kobiety są z Wenus”.

Polecam gorąco czytanie dobrej prasy. Przyznaję, że nie czytam żadnych gazet codziennych. Natłok informacji płynących z TV oraz z Internetu o codziennych wydarzeniach jest tak duży, że nie odczuwam potrzeby sięgania po prasę codzienną.

Wartościowy miesięcznik przekazuje informacje autoryzowane, sprawdzone, nie bawi się plotkami i tanią sensacją. Można z niego czerpać garściami pomysły z każdej dziedziny życia: psychologii, mody, urody, wychowania dzieci, pracy. Jedynym minusem jest rosnąca ilość reklam, ale cóż takie są prawa rynku.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena