Według słownikowych definicji konsumpcjonizm jest to postawa opierająca się na nieuzasadnionej poprzez rzeczywiste potrzeby, rachunek zysków i strat, itp. konsumpcji, zarówno dóbr materialnych, mniej lub bardzej zdrowej żywności, jak i wszelkiego rodzaju usług. Co najważniejsze jednak tę oto konsumpcję traktujemy jako wyznacznik standardu i jakości naszego życia.
Według Jeana Baudrillarda możemy na kulturę konsumpcji spojrzeć z dwóch stron. Oczywiście możemy ocenić ją negatywnie, jako konsekwencję postmodernistycznego braku wyraźnych i jednolitych systemów aksjo-normatywnych, jak i możemy również dostrzec ją jako dobro wzmagające wolność jednostki i poszerzające jej demokratyczne swobody.
Konsumpcjonizm posiada różne oblicza i w różnorodny sposób na nas wpływa. Niewątpliwie konsumpcjonizm, a zwłaszcza shopping, jak pisze Tomasz Szlendak m.in. w swojej książce, różnie wygląda u kobiet i u mężczyzn. Podaje on przykładowe cechy męskiego shoppingu, takie jak to, iż: mężczyźni poruszają się w sklepie szybciej od kobiet, interesują się przede wszystkim produktem, po który bezpośrednio przybyli do sklepu; 65% mężczyzn przymierzając ubranie decyduje się na jego zakup (25% kobiet); rzadziej spoglądają na cenę niż kobietymężczyzna prawie nigdy nie pyta gdzie leży produkt, którego potrzebuje; uwielbiają czytać ulotki i wszelką dostępną w sklepie literaturę. Kobiety natomiast: traktują zakupy jako pewnego rodzaju podróż, wartość samą w sobie; lubią wiedzieć dokładnie jaki produkt decydują się zakupić; cenią estetykę; cenią duży, różnorodny wybór.
Prowadzenie różnego rodzaju badań nad zachowaniami osób podczas zakupów staje się coraz bardziej popularne i przydatne dla firm sprzedażowych, chcących jak najlepiej wykorzystać potencjał tkwiący poniekąd w tego rodzaju manipulacji.