Temat chętnie podejmowany i rozsławiany przez takich pisarzy jak Jack London czy Juliusz Verne. Charlie Chaplin bazował na wydarzeniach znad rzeki Klondike tworząc niemą komedię „The gold rush”. Nawet twórca znanych wszystkim kreskówek – Walt Disney stworzył kaczego bohatera – Sknerusa Mc Kwacza, który dorobił się fortuny w czasie jej trwania. Słynna gorączka złota – bo o niej mowa, to nie tylko ciekawy wątek do przedstawiania, to fakt historyczny; a dzisiaj, kiedy złoto ma wartość większą niż kiedykolwiek – to temat bardzo aktualny.
Aby zrozumieć co takiego kierowało ludźmi, którzy pokonywali setki mil piechotą lub jucznymi karawanami trzeba przenieść się do Jukonu, do roku 1896 gdzie trzej poszukiwacze złota George Carmack, Skookum Jim i Tagish Charley znaleźli bogate złoże nad strumieniem Bonanza, będącym dopływem rzeki Klondike. Perspektywa szybkiego i łatwego wzbogacenia się spowodowała, że bardzo długo utrzymywali oni swe znalezisko w tajemnicy. Dopiero kiedy poszukiwacze dotarli obładowani swymi zdobyczami do Seattle, ich tajemnica wyszła na jaw. Na początku 1897 roku odkryte złoża wywołały prawdziwą histerię wśród ludzi pragnących się wzbogacić. Nad Klondike zaczęły napływać tysiące poszukiwaczy. Jednak gorączka złota nad Klondike nie była pierwszym tego rodzaju zjawiskiem. Wielu ludzi podążało śladami pogłosek o miejscach gdzie rzekomo natrafiono na żyły złota a Klondike było dla nich kolejnym miejscem, gdzie mogą znaleźć to, czego od tak dawna szukają. Już kilka lat przed 1896 rokiem wielu poszukiwaczy złotych grudek, badaczy i naukowców zdawało sobie sprawę z możliwości znalezienia złota w północnej części Gór Skalistych. Po gorączce złota nad rzeką Fraser uwaga poszukiwaczy zwróciła się właśnie na tereny położone bardziej na północ czyli Jukon oraz później Alaskę. Obsesja możliwości znalezienia cennego kruszcu i szybkiego wzbogacenia się napędzała głównie lokalny handel. Z półek sklepowych błyskawicznie znikały śpiwory, namioty, narzędzia oraz żywność. Poszukiwacze podczas swojej wędrówki na tereny złotonośne zatrzymywali się w miasteczkach aby odpocząć i uzupełnić zapasy.
W ciągu kilku miesięcy do terytorium napłynęło ponad 30 tysięcy poszukiwaczy złota, czyniąc Jukon najgęściej zaludnionym dystryktem terytorium. Zmusiło to rząd Kanady do podjęcia znacznych wysiłków administracyjnych związanych z nadzorem prac górniczych, rejestracji działek, pobierania podatków. Największym jednak problemem było utrzymanie porządku pośród olbrzymiej grupy mężczyzn, przybyłych z różnych stron świata, z których wszyscy mieli nadzieje na szybkie i łatwe wzbogacenie się, często w nieuczciwy sposób. Porządek w tej trudnej sytuacji zdołał zapewnić trzystuosobowy oddział Północno-Zachodniej Policji Konnej. Jej dowódca sierżant Sam Steele sprawował nie tylko funkcję dowódcy swego oddziału, lecz także wypełniał wiele czynności administracyjnych, jak nadzór nad pocztą, zaopatrzeniem w żywność i służbą zdrowia. Od początku wprowadzono restrykcje i surowe sankcje wobec naruszających porządek. Na terytorium Jukonu zabroniono posiadania broni palnej. Egzekwowanie tego wymogu było ułatwione ze względu na fakt, ze w tereny złotonośne prowadziły tylko dwie drogi przez przełęcze Chilkota i Białą. Zainstalowano tam strażnice, w których dokładnie rewidowano i rejestrowano wszystkich przybywających, a broń palną konfiskowano. Każdy musiał też posiadać zapasy żywności na co najmniej pół roku.
Największy okres wydobycia złota przez niezliczone rzesze poszukiwaczy przypadają na lata 1898 –1904. Szacuje się, że w roku 1900 wydobyto ok. 30 ton wartości przeszło 22 milionów ówczesnych dolarów. Do 1905 r. płukanie złota odbywało się ręcznie przez indywidualnych poszukiwaczy lub przez zespoły robocze . W 1905 pokazały się pierwsze „dragi” parowe co spowodowało zahamowanie napływu indywidualnych poszukiwaczy złota, a zwiększyło penetrację licznych potoków. Drugie apogeum wydobycia przypada na lata 1980 – 1995 . W roku 1988 wydobyto tu złota o wartości przeszło 68 milionów dolarów.
Myśląc o gorączce złota wyobrażamy sobie jak wyglądała wędrówka poszukiwaczy i ich życie, które kręciło się wokół złotych samorodków. Dla wielu z nas to, co działo się nad rzeką Klondike jest suchym faktem historycznym jednak patrząc na obecną sytuację na rynku i śledząc wydarzenia ze świata nie można oprzeć się wrażeniu, że historia zatacza krąg, a świat opanowała nowa gorączka złota. Ceny kruszcu plasują się obecnie na poziomie 900-950 dolarów za uncję. Szacuje się, że do 2012 roku cena uncji złota może podskoczyć nawet do 2300 dolarów.
Źródła:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Zloto-znad-Klondike-1265149.html
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/swiat/zlote-szalenstwo-ogarnelo-ameryke-lacinska,64042,3
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gor%C4%85czka_z%C5%82ota_nad_Klondike
http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Jukonu
http://www.torre.pl/index.php?Itemid=39&id=80&option=com_content§ionid=4&task=category