Jasiu jest młodym człowiekiem, który pragnie zmienić swoje życie na lepsze. Pewnego dnia przypadkowo trafia na jedną z ofert współpracy w marketingu sieciowym. Myśli sobie "Kurcze to jest to! Wreszcie znikną moje problemy finansowe, stanę się całkowicie niezależny, wolny..."

Data dodania: 2010-08-20

Wyświetleń: 2277

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Dziś zajmiemy się bardzo ważną kwestią, która niewątpliwie Cię zaciekawi… Kwestią finansową, a zatem pieniędzmi w MLM. Radzę, abyś dobrze się teraz skupił, bo tylko w ten sposób będziesz mógł się czegoś nauczyć z tej lekcji.

Dlaczego zainteresowałeś się marketingiem sieciowym?

Prawdopodobnie jednym z powodów było to, że MLM daje naprawdę duże możliwości zarabiania pieniędzy. Powód ten jest, jak najbardziej trafny, ale przy pewnych założeniach. Dlatego ujawniam Ci jeden z problemów początkującego networkowca.

Jest nim „Pragnienie szybkiej kasy”. Przedstawię Ci teraz historię Jasia, abyś mógł uświadomić sobie jak poważny jest ten problem…

„Jasiu jest młodym człowiekiem, który pragnie zmienić swoje życie na lepsze.

Pewnego dnia, przypadkowo trafia na jedną z ofert współpracy w marketingu sieciowym. Myśli sobie „Kurcze to jest to! Wreszcie znikną moje problemy finansowe, stanę się całkowicie niezależny, wolny”. Jasiu jest podekscytowany. Kontaktuje się ze swoim przyszłym sponsorem. I tak właśnie rozpoczęła się jego przygoda w MLM.

Na początek dostał on materiały szkoleniowe od swojej firmy, które tak naprawdę okazały się bezwartościowe, ponieważ Jasiu pragnął stworzyć swój biznes przy pomocy Internetu, a firmy tego nie uczą. Więc zaczął naśladować swojego sponsora…

Stworzył kilka „tekstów reklamowych”, w, których pisał, jak wspaniała jest jego firma, jak cudowne ma produkty. Pisał o tym, że w MLM nie trzeba praktycznie nic robić a pieniążki będą rosły i rosły na naszym koncie bankowym itd. Na dole każdej reklamy podawał oczywiście swoje dane do kontaktu. Tak skonstruowane teksty rozsyłał wszystkim znajomym, oraz wszędzie gdzie tylko było na to miejsce w sieci. I tak przez kilka dni…

Po wykonaniu tych czynności, dumny z siebie Jasiu po prostu czekał na telefony, na maile od zainteresowanych jego ofertą osób.

Minął miesiąc, potem drugi i trzeci. Do naszego bohatera zgłosiła się raptem jedna osoba. Znajomi i rodzina się od niego odwrócili, bo próbował im ciągle coś sprzedać.

Miarka się przebrała… Frustracja Jasia była tak wielka, że postanowił zakończyć swą przygodę w marketingu sieciowym. Na koniec jeszcze umieścił w sieci kilka obraźliwych tekstów na temat firmy i biznesu, w jakim pracował.”

Jak myślisz, ile pieniędzy zarobił Jaś?

Nic nie zarobił, natomiast stracił 3 miesiące czasu, szacunek wśród rodziny i znajomych. Jego motywacja do zmiany swojego życia na lepsze została poważnie nadszarpnięta.

Przyjrzałem się dokładnie metrykom najlepszych networkowców na świecie. I żaden z nich nie osiągnął swojej fortuny w przeciągu kilku miesięcy. Wielu z nich zaczynało podobnie jak nasz bohater Jaś. Tylko, że oni w przeciwieństwie do Jasia, szybko wyciągali wnioski i nie poddawali się.

Jaka jest ich recepta?

Na początku nie oczekuj, nie pragnij „szybkiej kasy”. Wręcz przeciwnie… zainwestuj w wiedzę. W książki, szkolenia, naukę od najlepszych. To jest jedyny sposób na Twój sukces w sieci. Oczywiście tą wiedzę, musisz wykorzystać w praktyce. Bo nie sztuką jest przeczytać 100 książek i nic nie zrobić.

Uwierz mi, inwestycja w wiedzę się zwróci z kilkukrotnie większą siłą...

Licencja: Creative Commons
2 Ocena