If you dont transform you die. Czyli co to jest coaching transformacyjny? To nieco prowokacyjne stwierdzenie jest przyczynkiem do moich rozważań o coachingu. Refleksja jest sensowna, bo odkrywam, że sam coaching jest procesem dla wielu, tak naprawdę, nieznanym i wiele osób ma o nim, z różnych powodów, fałszywą lub niepełną wiedzę. Jest to rozważanie bardzo subiektywne i wynikające z moich wieloletnich doświadczeń i obserwacji. Skąd w Polsce bierze się zamieszanie. Myślę, że z tzw life coachingu, czyli coachingu życiowego, który bardzo często wkracza w obszar terapii, bezpośredniego wpływu różnych szkół osobistej zmiany np. NLP, jak i wymądrzania samych coachów i klientów. Jednak najpierw parę słów o coachingu tak jak go pojmuje.
Coaching, to w najbardziej eleganckiej formie osiąganie nowych rezultatów: osobistych, zawodowych i biznesowych. Planowanych i nieplanowanych - bo ukrytych w Twoim potencjale.
Coaching to wykraczanie poza dotychczasowe ramy, stwarzanie nowej wizji i nowej tożsamości siebie i organizacji. Coaching to rozwój osobisty i organizacyjny wspierający wydajność i relacje.
Coaching to też niekończący się proces. Ciągła transformacja osób i zespołów pozwalający kreować nową rzeczywistość i przyszłość tak, by niemożliwe stało się możliwym. Coaching powinien trwać jeden rok tak żeby osadzić na stałe zmiany, które rodzą zmiany- nazwijmy to transformacją systemową.
Coaching to, po odkryciu marzeń i misji (przeznaczenia), stworzeniu jakby nieosiągalnej wizji przyszłości i działanie zgodnie strategią pojęcia określanego słowem sukces.
Coaching jest kompilacją umiejętności zawodowych coacha, co absolutnie nie idzie w parze z ilością ukończonych kursów czy też przynależnością do organizacji zrzeszających coachów. Coaching może być zarówno negatywny jak i pozytywny, i oba mogą prowadzić do wzrostu. Coaching polega na specyficznej rozmowie nastawionej na cel klienta i umiejętnym zadawaniu pytań przez coacha, w taki sposób, byś osiągnął zmianę i doszedł do tego sam. To najczęściej jest poziom zmiany na poziomie przekonań, bo właśnie przekonania determinują i stwarzają w wielu obszarach Ciebie. Coaching dotykać powinien tylko pewnej określonej sfery życia zawodowego i osobistego wyłączając poziomy rozwoju duchowego (chyba, że coach jest prawdziwym nauczycielem duchowym), uzdrawiania, leczenia, i terapii. Coachowie, którzy zapuszczają się w te obszary niestety nie wiedzą co czynią. Skutki bywają opłakane zarówno dla klienta jak i dla coacha. Moja dzisiejsza wiedza podpowiada mi, że dotyczy to również niedoświadczonych terapeutów. To biznes zrodził coaching! Nie odwrotnie i choć w końcu nie ma to żadnego znaczenia co było pierwsze jajko czy kura, life coaching jest tak samo potrzebny jak i coaching biznesowy. Powiem więcej, że coaching życiowy wzbogacił coaching biznesowy i odwrotnie. Coaching był od zawsze, tylko tak się nie nazywał. W pewnej chwili, kiedy w głowach założycieli rodziła się jego istota, kiedy wszystko sensownie sobie poukładali, zastanowili się jak teraz to sprzedać, a żeby coś sprzedać to trzeba temu czemuś nadać nazwę i tak zrodził się coaching, który dalej już pod tą nazwą transformuje i rozwija jako samodzielna dyscyplina. Podobnie zresztą zrodziło się NLP i inne szkoły i metody transformacji. Najczęściej metoda jest realizacją siebie jej autora i w tym sensie nie jest idealnie do powtórzenia. Mam na myśli, że nawet gdy się nauczysz jakiejś metody to i tak będziesz to robił po swojemu, i w tym sensie jest to już Twoja metoda. To jakie coach zastosuje narzędzia jest całkowicie bez znaczenia. Najczęściej coach stosuje narzędzia swojej szkoły i te, które odpowiadają jego wyczuciem najlepiej w określonej sytuacji coachingowej. Chodzi o to żeby klient osiągał zamierzone rezultaty, a te żeby były zgodne z jego misją życia lub jak wolisz przeznaczeniem. Każdy potrzebuje coacha! Każdy kto chce przekraczać i zmieniać siebie, i świat, a dokładając tezę, że życie ( w tym ciele) jest jedno, z czym się pewnie zgodzisz, a podział na życie zawodowe i osobiste jest sztuczny, to ludzie chcą, po prostu, rozwoju Siebie. Oczywiście rozwój siebie będzie oznaczał dla każdego coś innego. Dlatego też w różnym czasie Twojego rozwoju spotykał będziesz właściwych coachów. Każdy jest coachem! Tak właśnie jest. Różnica między zawodowstwem i amatorstwem wynika z tego, ze zawodowiec bierze za to pieniądze i inni chętnie mu za to płacą, i powinien mieć w związku z tym znacznie większą wiedzę potwierdzoną umiejętnościami, zdolnościami i predyspozycjami. Nie zawsze tak się dzieje. Często amatorzy są doskonałymi coachami, a zawodowcy, wręcz przeciwnie. Dobry coach wywołuje transformacje a jego status nie ma znaczenia.. Coach spełnia różne role! Przewodnika i opiekuna, przyjaciela i kolegi, nauczyciela i ucznia, mistrza i stażysty, mentora, lustra, budzącego ze snu, wyzwalającego i transformującego zmianę. Coach potrzebuje umieć słyszeć, jak i samemu być uczniem. Kogo zapytasz? Tego, co jest jego nauczycielem. Coraz więcej osób uczy się coachingu. Coraz więcej osób doświadcza coachingu. Coraz więcej osób czyta o coachingu. Tak rodzi się też rynek coachingu, którego produktem jest grupa zawodowa o nazwie coach. W biznesie mamy dwa rodzaje coachów. Coach wewnętrzny (lider) i coach zewnętrzny (trener - freelancer) Coach wewnętrzny to najczęściej Twój przełożony, manager, szef, wyjątkowy pracodawca. Nauczyciel uczący zawodu, wprowadzający do zawodu i firmy. Opiekun i partner. Dostawca i wyzwoliciel inspiracji. W tym właśnie znaczeniu coaching istniał od zawsze. Coach wewnętrzny jest z tej samej organizacji co Ty. Coach zewnętrzny to właśnie ktoś taki jak coach AMH Coaching.(
Freelancer spoglądający na Ciebie, Twoją firmę, Twoja karierę z zewnątrz, byś mógł zobaczyć to czego jeszcze nie widzisz. Wyzwolić prawdziwą zmianę. To też nauczyciel coachingu. Wracając do postawionej wcześniej tezy, że life coaching o tyle wzbogacił co i namieszał. Dlaczego? Ponieważ jest bardziej popularny. Jest znacznie więcej szkoleń dotyczących rozwoju osobistego, terapii, NLP. W Internecie promowana jest niezliczona ilość kursów, metod i narzędzi zmiany, które same w sobie mogą być ok., jednak samo przyswojenie materiału i parodniowa praktyka mistrza nie czyni. Właśnie po takim przygotowaniu są najczęściej coachowie, a metoda pracy i nauki coachingu z kursu na kurs czyni w głowie adepta coachingu coraz większy bałagan. Istnieją też szkoły coachingu. Pewnie jak to w życiu jedne są dobre inne takie sobie. Szkoły wypuszczają absolwentów, ale pytanie czy kończąc taki kurs możesz być dobrym coachem? Oglądałem w telewizji wypowiedź bardzo zacnego starszego i bardzo, bardzo znanego człowieka i lekarza. Stwierdził, że lekarz po studiach, choć czuje się lekarzem - ma tożsamość lekarza, tak naprawdę nie jest żadnym lekarzem. Lata praktyki uświadamiają mu dopiero ogrom niewiedzy. Lata praktyki uczą też pokory. Trzeba wielu, wielu lat wzrostu zawodowego i ludzkiego poprzez praktykę, wyrzeczenia, świadomy trud, zaangażowanie, wręcz cierpienie, by móc śmiało powiedzieć Jestem lekarzem. Sądzę, że to samo dotyczy każdego zawodu związanego z pracą z ludźmi: psychologów, terapeutów, duchownych, lekarzy czy też dobrych coachów ale i, a może przede wszystkim, pracodawców, przedsiębiorców, nauczycieli, liderów, przywódców. Oni też są coachami. Jakość Człowiecza, takie sformułowanie do mnie przyszło, na określenie behawioralnych cech determinujących nas ludzi. I skoro Twoja Jakość Człowiecza jest wysoka i ciągle wzrasta to ona wyznacza poziom Twojego coachingu. Staje się wyznacznikiem Twojej jakości i klasy. Life coaching dotyczy bezpośrednio osoby i praca w tych obszarach jest sporym wyzwaniem i odpowiedzialnością. Coachowi może wydawać się, że pomaga. Klient może tak samo czuć a jednak rezultaty mogą być przeciwne. Czy coach, wielopoziomowo, może ujrzeć prawdziwe skutki swoich działań w chwili coachingu? Jest to dane tylko nielicznym. Na podstawowym poziomie coaching życiowy jest łatwy w porównaniu z coachingiem biznesowym i być może dlatego wiele początkujących adeptów coachingu zachwyca się możliwością szybkiej pomocy i błyskawicznej zmiany, błyskawicznej transformacji. Jednak kiedy wiesz więcej to nie jest to takie oczywiste. W coachingu biznesowym chodzi o uzyskanie wymiernych i mierzalnych rezultatów. W coachingu życiowym miara jest bardziej umowna. Jak wspomniałem życie w tym ciele jest jedno. Dobry coach powinien więc posiadać umiejętności obydwu obszarów i mieć intuicje kiedy, i jak je stosować. Musi też być zgoda i chęć, najlepiej nieodparta chęć klienta na sam proces zmiany. Dobry coach to coach transformacyjny, wykraczający poza te dwa obszary i świadomie unikający definicyjnego podziału. Po prostu jego coaching jest na jak najwyższym poziomie. Dobry coaching zadziwia nie tylko Ciebie ale i coacha. Dobry coach używa wyłącznie języka klienta, bez nomenklaturowych fajerwerków i do tego ucząc klienta co dla niego dane jego słowa i zdania znaczą. Coach transformacyjny przekracza wspólnie z klientem Horyzont Zdarzeń i tym też może stać się coaching. Czego Tobie życzę. Przekraczaj siebie w dobrym towarzystwie. Towarzystwie transformujących Coachów.
AMH Coaching - bo nikt nie może być lepszy w byciu Tobą