Pomimo tego, że sytuacja na rynkach akcji zmieniała się, na co wpłynęły m.in. problemy Grecji ze spłatą długów, miesięczny bilans spadków i wzrostów był zadowalający dla posiadaczy polskich akcji. WIG20 zyskał +2,1 proc., a indeks szerokiego rynku WIG wzrosł o +2,0 proc. Jak pokazują programy obserwacyjne tym razem gorzej radziły sobie akcje małych i średnich firm. Co prawda mWIG40 zwyżkował o +2,1 proc., jednak indeks grupujący najmniejsze spółki - sWIG80 zyskał jedynie +0,5 proc IROS-2 wzrósł o +0,56 proc., natomiast IROS-10 już tylko o +0,03 proc. W takich warunkach tylko co dziesiąty fundusz nie odnotował wzrostu wartości jednostki (bądź certyfikatu).
Według szacunków, kwietniowy wzrost wartości aktywów w 40 proc. wynikał z dodatnich stóp zwrotu (wynik zarządzania wyniósł +1,2 mld PLN), co oznacza, iż saldo wpłat i wypłat, które dopełniło brakującą część wzrostu aktywów, można szacować na +1,7 mld PLN.
Kolejny raz największą rolę odegrały pieniądze skierowane do funduszy pieniężnych i dłużnych - oba działy odnotowały najwyższą miesięczną dynamikę wzrostu aktywów. Biorąc pod uwagę, iż w zaburzenia funduszy pieniężnych i gotówkowych średnia zmiana wartości jednostki wyniosła w kwietniu +0,3 proc., a funduszy dłużnych, gdzie dominującą rolę odgrywają produkty lokujące aktywa w papiery denominowane w krajowej walucie, zaledwie +0,2 proc., to wskazuje jak duży udział we wzroście wartości zarządzanych środków mają w tych grupach nowe wpłaty. Udział obu segmentów w rynku wzrósł do poziomów najwyższych od kilkunastu miesięcy.