Firmy windykacyjne czasem "stają na głowie" po to aby pozyskać klienta. Hasło np. "nakaz zapłaty w 10 dni!" to jedna ze sztuczek. No, jest to wykonalne i może robić wrażenie na laiku, ale przyjrzyjmy się temu dokładniej.

Data dodania: 2010-04-09

Wyświetleń: 2945

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

W internecie można zetknąć się z przechwałkami firm windykacyjnych, jak to szybko są w stanie uzyskać sądowy nakaz zapłaty. W 14 dni, w 10 dni! A nam udało się raz uzyskać nakaz zapłaty tylko w 3 dni, słowo honoru. W wydziale gospodarczym pewnego sądu. Tylko co z tego?

Uzyskanie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym, to prosta formalność. Mimo tego gdzieniegdzie można przeczytać, że "fachowcy" od nakazów zapłaty "w dziesięć dni" są dlatego tacy świetni, że wiedzą jakie dokumenty załączyć do pozwu i jak sformułować pozew. Natomiast prawda jest taka, że takim "fachowcem" od nakazów zapłaty stanie się prawdopodobnie każdy, kto ze dwa trzy razy złoży pozew o zapłatę np. faktury czy pożyczki. Każdy, nie tylko prawnik czy windykator. Sąd, w przypadku braków formalnych wzywa do ich uzupełnienia. Po takiej nauce jednej i drugiej już wszystko wiesz i też możesz uzyskiwać nakazy zapłaty "w dziesięć dni". Tylko co z tego?

Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym który właśnie otrzymałeś z sądu jest najpierw nieprawomocny i nic Ci nie daje. Firma windykacyjna też nic nie zwojuje z takim nieprawomocnym nakazem zapłaty. Odpis nakazu otrzymuje z sądu także pozwany - dłużnik i ma 14 dni na wniesienie sprzeciwu. Jeśli wniesie sprzeciw, to raczej zapomnij o rychłej egzekucji komorniczej Twoich należności gdyż sąd na skutek sprzeciwu pozwanego najprawdopodobniej wyznaczy termin rozprawy i to już nie "w dziesięć dni" ale np. dopiero za półtora miesiąca. I wcale nie jest powiedziane że na pierwszej rozprawie zostanie wydany wyrok.  

Dłużnik wcale nie musi się wysilać, aby pograć na zwłokę. Dokładnie wczoraj otrzymaliśmy z sądu sprzeciw dłużnika od wydanego nakazu zapłaty. Notabene, ten sprzeciw stał się inspiracją do napisania tego krótkiego artykułu. Sąd wyznaczył rozprawę za bez mała dwa miesiące. Co dłużnik napisał w sprzeciwie? Ni mniej ni więcej jak tylko tyle: "Dokonałem już zapłaty faktur ujętych w pozwie lecz nie dysponuje potwierdzeniem, wnoszę o przesłuchanie mnie na tę okoliczność". Tylko tyle, jednak wystarczyło do uchylenia nakazu zapłaty.  

Jeżeli więc firma windykacyjna oferuje Ci uzyskanie nakazu zapłaty "w dziesięć dni" żądając za to np. sowitej opłaty wstępnej, to zapytaj, czy dotyczy to prawomocnego nakazu zapłaty. Oczywiście jest to niemożliwe zważywszy, że pozwany ma 14 dni na wniesienie sprzeciwu i dopiero ewentualnie po upływie tego terminu nakaz staje się prawomocny. Zważywszy jednak że firmy windykacyjne są często bardziej kreatywne w pozyskiwaniu klienta niż w skutecznym ściąganiu długu, więc niewykluczone że i taką obietnicę usłyszysz, przez telefon.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena