Spadek liczby emerytów, jak szacuje minister Boni, przyniesie kasie państwa ok. 2mld złotych oszczędności. Wspaniała wiadomość z tym że nie wiadomo na czym polega ów spadek liczby. Można się zagłębiać w temat i oceniać czy śmierć tak dużej liczby emerytów jest czymś z czego możemy być dumni. Dumą jednak nie jest stan ubezpieczeń społecznych, dumą nie są emerytury z OFE. Dla ministra ważny jest jednak fakt, iż w kasie państwa przybędzie troszkę gotówki, która zapewne będzie wydana na priorytety – takie jak ratowanie beczki bez dna, beczki dna lub beczki nazywanej dnem, krótko mówiąc służby zdrowia.
Minister Boni od dawna ukręca swój bat na ludzi pracujących, strasząc podniesieniem wieku emerytalnego. Jednak obecnie rządzący zapominają, iż to właśnie całe społeczeństwo jest motorem napędzającym gospodarkę. Nikt jednak się nie sprzeciwia, widocznie wszyscy zamierzają pracować jak najdłużej a odłożoną emeryturę oddać w ręce rządu – ot taki prezent dla ministra. Potrafię zrozumieć, że pieniędzy w kasie państwa brakuje a przecież jest tyle sektorów gospodarki w które trzeba włożyć każdy grosz. Zamiast atakować wiek emerytalny należy zająć się hazardem, przekrętami i aferami. Zapomniałem dodać, zmienić konstytucję i rzucić jeszcze kilka obietnic.
Kraj hipokryzji i kłamstw, wiecznych obietnic i afer. Kraj nędzy i totalnej bezradności. Zostawcie przyszłych emerytów bo proponowany wiek emerytalny doprowadza za rękę ludzi do przepaści, tej gospodarczej jak i czysto fizycznej. Wiek i tak już za wysoki pozwala tylko nielicznym nacieszyć się pełnią emerytury wypracowanej przez wieki. Ludzie schorowani, licząc każdy grosz starają się przeżyć każdego miesiąca. To nie fikcja to rzeczywistość !
Pytanie „Czym jest prawda?” to jedno z najbardziej fundamentalnych, jakie stawia sobie ludzkość, zajmując myślicieli, filozofów i naukowców od stuleci. Wydaje się, że prawda powinna być czymś jednoznacznym i uchwytnym, a jednak – gdy zaczynamy ją zgłębiać – natrafiamy na wielość jej definicji, interpretacji oraz zmiennych, które zależą od kontekstu, przekonań, kultury, a nawet czasów, w jakich żyjemy.