Więc pytam skąd na forach internetowych biorą się pytania typu: jak spędzić wieczór kawalerski we Wrocławiu i tysiące innych tego typu postów. Panowie co z waszą odwieczną męską pomysłowością? Nie wierzę, że zapomnieliście już jak się należy bawić i nie wiecie w jaki sposób zorganizować najlepszemu kumplowi ostatnie pożegnanie.
Wiem, że przygnębieni faktem, iż kolega zostawia was dla kobiety wasze mózgi pracują troszkę wolniej, ale przecież to nie koniec świata, on nie wyjeżdża na Syberię- choć dla wielu z was to na jedno wychodzi. On tylko przekracza pewną granicę w życiu i dla niego też nie jest to najłatwiejsze przeżycie.
A wy zamiast wspierać chłopaka, lamentujecie. Rozumiem fakt, że nie chcecie aby to była zwykła, powszednia popijawa, że to musi być coś ekstra. Przecież nie musicie się w tych sprawach radzić kobiet wiecznie przeczesujących fora internetowe, służących radą nawet w sprawach które ich kompletnie nie dotyczą. Niech to będzie wasza osobista, męska inicjatywa.
Przesiąknięta testosteronem i adrenaliną męska przygoda. Pokażcie na co was stać i co potraficie zrobić dla swojego kumpla. Strach, uprzedzenia a przede wszystkim kobiety zostawcie w domu i ruszajcie przeżyć przygodę życia, jaką powinien być wieczór kawalerski. Niech nieszczęśnik zapamięta, że żadna kobieta nigdy nie zastąpi mu oddanych przyjaciół. Taka przygoda zdarza się tylko raz w życiu, więc nie zmarnujcie tej szansy i zróbcie wszystko, by wasz kolega, który już niedługo zmieni stan cywilny, zapamiętał ją do końca życia.
