Większość palaczy zdaje sobie sprawę z :
- szkodliwości nałogu
- wciąż rosnących kosztów
- dyskomfortu wynikającego z uzależnienia
( jestem niewolnikiem i to na własne życzenie )
minusów jest więcej, każdy dodać może swoje, wynikające z jego osobistych doświadczeń. Myślę, że główną przeszkodą przynajmniej na początku drogi walki z nałogiem jest myśl - sprawia mi to przyjemność i mam to rzucić - raz na zawsze.
Nie stać Cię na zerwanie z nałogiem od razu - spróbujmy inaczej. PAL ILE CHCESZ !!! Tak to nie żart. Spróbuj oszukać swoją psyche. Potrzebne będą nam trzy elementy: konsekwencja - konsekwencja i konsekwencja. Jeśli je mamy to do dzieła.
Każdy palacz sięga po papierosa w ściśle określonych odstępach czasu. Im mocniejsze uzależnienie tym czas ten jest krótszy. Ponadto, każdy z nas ( też jestem " zarażony " tą chorobą ) palaczy posiada swoje indywidualne dodatkowe nawyki, które łączy z paleniem. Wynotuj sobie sytuacje, kiedy sięgasz po papierosa najczęściej lub z jakimi czynnościami to palenie łączysz. Np : rano, pijąc kawę , herbatę lub piwo, w kąpieli, oglądając telewizję.
Wyznacz sobie taki interwał czasowy na jaki cię w danym momencie stać pięć minut - dziesięć - dwadzieścia.
Kiedy następuje moment gdy nasz " przyjaciel " papieros puka i mówi : moja kolej, dymka proszę - odpowiedz : OK, ale za
np. 5 minut i zajmij się czymś. Z doświadczenia wiem, że czasem mija więcej do następnego puk - puk.
- unikaj palenia papierosa w sytuacjach, które sobie wynotowałeś. Spróbuj wypić kawę czy wykąpać się bez papierosa.
- najczęściej największy głód nikotynowy powstaje rano. Spróbuj zrobić kilka ćwiczeń, zjeść śniadanie, byle co przez kilka
minut.
- trzymaj papierosy, zapałki i popielniczkę jak najdalej wzroku i zasięgu rąk. Najlepiej w innym pomieszczeniu.
- z upływem czasu zwiększaj swój interwał czasu.
- zacznij palić w innym miejscu, najlepiej na balkonie, klatce schodowej.
- nigdy nie pal podczas pracy, zrób sobie przerwę.
Nie gwarantuję to oczywiście rzucenia palenie, ale na pewno można je znacznie ograniczyć, a to już jakiś postęp.
Poza tym jest to metoda łatwa, nie trzeba wyć do księżyca z braku papierosa, ani obgryzać paznokci. I z czasem może być
bliżej do całkowitego zerwania z nałogiem.
Stosuj więc powyższe rady konsekwentnie i .............. pal ile chcesz.