Richard Bandler, twórca NLP, powiedział kiedyś zdanie, które po dziś dzień jest często przytaczane przez wielu NLPowców na świecie: "To zastanawiające, że więcej czasu poświęcamy na analizę instrukcji obsługi pralki, niż na naukę tego, jak działa nasz umysł". I to jest fakt.
Zastanów się, czego uczą nas w szkole. Jak obsługiwać komputer i programy na nim zainstalowane, jak używać mikroskopu lub tokarki. Potem idziemy i uczymy się, jak obsługiwać samochód. A potem uczymy się, jak obsługiwać mikser czy maszynkę do golenia. Nie uczymy się jednak, jak obsługiwać umysł - najpotężniejszy komputer, jaki dała nam przyroda i powiedziała: "Ja przez 4,6 miliarda lat wytwarzałam to, co masz w głowie, a Ty rób z nim teraz co chcesz". To miły gest z jej strony, prawda? Jednak czy umiałbyś z czystym sumieniem określić siebie jako kogoś, kto umie obsługiwać swój umysł doskonale? Pomyśl, ile razy traciłeś dobry humor z byle powodu. Pomyśl, ile razy zrobiłeś coś, czego zrobić nie chciałeś lub wiedziałeś, że nie jest to rozsądne. Ile razy nie potrafiłeś nauczyć się czegoś i oblałeś ważny sprawdzian lub egzamin. Ile razy miałeś głupie myśli, których nigdy nikomu byś nie powiedział i o których najchętniej byś zapomniał na zawsze. Właśnie.
Dlaczego warto nauczyć się tego, jak działa umysł? To proste. Wszystko co robisz, każda decyzja, jaką podejmujesz, jest wynikiem tego, jak działa Twój umysł. Twój umysł określa to, co zrobiłeś w przeszłości, co robisz teraz i co zrobisz, gdy skończysz czytać ten artykuł. Twój umysł, twój sposób myślenia, wpływa na to, jak wiele będziesz w przyszłości zarabiał. Czy będziesz zdrowy czy nie. Czy będziesz miał harmonijny związek, czy też stworzysz lipę. Twój umysł gra decydującą rolę we wszystkim, co robisz. Myślę, że warto więc nauczyć się wpływać na niego w choć minimalnym stopniu, nieprawdaż?
Jak więc działa umysł? To pytanie zadawali sobie od wieków wielcy filozofowie. Naukowcy dołączyli do nich dopiero w dziewiętnastym wieku. Dziś możemy śmiało przyznać, że dysponujemy bardzo skutecznym i dającym dobre rezultaty modelem ludzkiego umysłu. Modelem, który umożliwia wprowadzanie szybkich i skutecznych zmian na lepsze. Modelem, który poznasz właśnie dzisiaj.
Oto on
Na początku powstał świat. Ma on to do siebie, że nieustannie bombarduje nas on niezliczoną ilością informacji. W toku ewolucji udało nam się wytworzyć kilka zmysłów - wzrok, słuch, dotyk, smak, powonienie, propriocepcję, zmysł granic ciała, równowagi jak i również coś, co można nazwać prymitywną echolokacją oraz (u niektórych) zmysłem kierunku. Tymi oto wrotami trafia do nas nieustający strumień informacji, który nazywamy rzeczywistością. Być może kiedyś już o niej słyszałeś. Z powodu tego, że nasze narządy zmysłów są nieco ograniczone, odbieramy tylko mały kawałek z tortu zwanego „prawdziwym światem". Nasze oczy odbierają światło o długości fali od 380 do 780 nanometrów, co oznacza, że światło, które ma inną długość fali niż tą z zakresu, jest przez nas ignorowane. Nigdy nie trafia do naszych oczu coś takiego, co nazywamy ultrafioletem, przez co nieustannie giną nam pewne informacje. Gdybyś był owadem, który potrafi rozpoznawać ultrafiolet, świat wyglądałby nieco inaczej. Podobnie jest ze słuchem. Nasze uszy przystosowane są do odbierania fali akustycznej o częstotliwości od 16 herców do 20 kiloherców. Powyżej tej częstotliwości pękają nam bębenki, poniżej po prostu nie rejestrujemy fali. Pomyśl, jakby to było, gdybyś był na przykład psem i tak jak on potrafił odbierać fale o niższych częstotliwościach. Świat brzmiałby nieco inaczej... Idąc dalej - również receptory w naszej skórze wymagają pewnej siły nacisku, aby przekazać impuls do mózgu. W każdej chwili po Twoich rękach spacerują miliardy bakterii i roztoczy, których nie czujesz. Gdybyś zdjął je ze swojego ciała, mógłbyś z nich uformować kulkę wielkości sporej fasoli. Ośmiornica z kolei ma 100 razy więcej komórek smakowych niż człowiek. Jakby to było, gdyby Twoja ulubiona potrawa miała 100 razy intensywniejszy smak?
Ze zmysłów trafia do nas w każdej sekundzie około ośmiuset tysięcy bitów informacji. W ciągu jednej minuty można by tym zagospodarować dysk twardy o rozmiarze 60 gigabajtów. Gdybyśmy byli świadomi każdej informacji, która dociera do nas każdym ze zmysłów, oszalelibyśmy z nadmiaru wiadomości. Dlatego nasz umysł wymyślił coś, co nazywamy w NLP filtrami. Dzięki nim informacje o rzeczywistości są tak przetwarzane, że gdy już docierają do naszej świadomości, jest ich mało i są bardzo uproszczone.
Na czym polega działanie filtrów?
Aby sobie to uświadomić, pomyśl, co by było, gdyby do lasu wybrały się trzy różne osoby - drwal, botanik i malarz. Ten sam las byłby przez nich postrzegany na różne sposoby. Drwal widziałby głównie drzewa i ich grube, brązowe pnie, które można by ściąć. Botanik przyglądałby się roślinom i rozpoznawał różne gatunki. Z kolei malarz dostrzegałby grę świateł i cieni na leśnym poszyciu. I choć rzeczywistość jest ta sama, strumień informacji, który pędziłby przez ich umysł wyglądałby i brzmiał inaczej. Dostrzegamy inne rzeczy, na inne rzeczy reagujemy i w odmienny sposób. To, co czyni różnicę w przypadku każdego człowieka, to fakt, że odmiennie filtrujemy tą samą rzeczywistość.
Mamy 3 rodzaje filtrów
Pierwszym z nich jest usunięcie. Żeby uświadomić Ci, czym ono, jest, mógłbym powiedzieć Ci, że w tej chwili kompletnie usuwasz wrażenie płynące z Twojej lewej nogi... Oczywiście było tak, dopóki o tym nie wspomniałem. To jest właśnie usuwanie. Nie jest ono ani dobre, ani złe. To tylko funkcja umysłu, która pozwala nam skoncentrować się na tym, co chcemy, poprzez usunięcie tego, nad czym koncentrować się nie chcemy. Są ludzie, którzy usuwają hałas za oknem, gdy się uczą - to dobra metoda, by się skoncentrować. Są ludzie, którzy usuwają ból kolana i po pół roku nie mają już na czym chodzić. Uważaj więc na to, co usuwasz i rób to mądrze.
Drugim filtrem jest generalizacja lub inaczej uogólnianie. Filtr ten formułuje nam głowie wszelkie reguły, nawyki, prawa oraz zasady, którymi się kierujemy. Rzeczywistość jest zbyt złożona, abyśmy byli ją w stanie nieustannie analizować w każdym najmniejszym szczególe. Dlatego ten filtr upraszcza informacje do tego stopnia, że w wieku 20 lat ludzie ulegają złudzeniu, że żyją już w całkowicie poznanym świecie i nic nie jest ich w stanie zaskoczyć. Dobrym przykładem generalizacji są stereotypy. Ktoś mówi: "Niemcy są porządni", uważając, że wszyscy tacy są i nie ma ani jednego Niemca, który nie byłby porządny. To upraszcza świat, poprzez usunięcie wyjątków. Dzięki temu nie musisz codziennie uczyć się, że ogień parzy, a w kontakcie płynie prąd, który może pokopać. Raz tego być może doświadczyłeś i nie musisz sprawdzać codziennie, czy tak jest nadal. Czasem jednak uogólnianie wychodzi nam tak dobrze, że po pewnym czasie rzeczywistość staje się nudna i powtarzalna, jak flaki o olejem. Warto więc nauczyć się, co warto uogólniać, a co nie. Czasem warto dostrzec wyjątki od reguł i zauważyć, że świat jest ich pełen.
Ostatnim filtrem jest zniekształcenie. Filtr ten z kolei nadaje sens naszej rzeczywistości. Gdyby nie on, poruszałbyś się po świecie martwych obiektów i był tylko biernym obserwatorem pewnych zjawisk. Zniekształcenia, jak każdy inny filtr, nie są ani dobre, ani złe. Są dobre, gdy ustalasz cel i wierzysz, że go osiągniesz. Są złe, gdy wierzysz w coś, co na dłuższą metę nie jest dla Ciebie korzystne. Przykładem nieciekawych zniekształceń jest na przykład hipochondria, czyli lęk przed chorobami. Hipochondryk każdą plamkę na skórze interpretuje jednoznacznie - nieuleczalny, złośliwy rak skóry z przerzutami. W taki sposób łatwo spaprać sobie życie. Przykładem fajnego zniekształcenia jest wiara w Boga. Nikt Go nie widział, nikt go nie słyszał, a jednak wiara w to, że On jest i pomaga, daje wielu ludziom siłę i przedłuża życie statystycznie o 7 lat.
Gdy informacje bombardujące nasze zmysły przejdą już przez wszystkie nasze filtry - trafiają do naszej świadomości. Dlatego masz silne wrażenie, że świat jest taki, jaki myślisz że jest, choć nigdy tak naprawdę nie widziałeś go w całości. Gdy już przetworzysz zdobyte informacje za pomocą logicznego myślenia, Twój umysł buduje z nich jedną z najbardziej zadziwiających rzeczy na świecie - neurologiczny model rzeczywistości, zwany też mapą terenu lub mapą świata. Jak się zaraz przekonasz - mapa to bardzo dobra metafora.
Model rzeczywistości określa całą Twoją wiedzę nagromadzoną w przeciągu całego życia. Określa on, co myślisz o sobie, o świecie, o ludziach i zjawiskach, które obserwujesz. Na podstawie tego modelu Twój umysł produkuje Twoje zachowanie w każdej sytuacji. Na podstawie modelu rzeczywistości podejmujesz każdą swoją decyzję. Model świata determinuje więc całe Twoje życie. Na szczęście mamy możliwość dokonywania w nim zmian.
Jest kilka zasad, które warto znać, rozmawiając o modelu świata.
Po pierwsze - ludzie wierzą, że ich mapy są prawdziwe, dlatego potrafią ich bronić zawzięcie, a nawet ginąć dla ich prawdziwości. Musisz jednak wiedzieć, że całkowicie nieistotne jest, czy dana mapa jest prawdziwa czy nie. Ważne jest tylko, czy jest użyteczna i dokąd Cię zaprowadzi. Mapy niektórych ludzi prowadzą do szczęścia, zdrowia i pieniędzy, mapy innych do biedy, nieszczęścia i chorób.
Po drugie - nie podejmujesz decyzji w oparciu o świat, ale w oparciu o swój model świata. Nie reagujesz na rzeczywistość, lecz na to, co o niej myślisz. Żyjesz w świecie halucynacji wytworzonych przez Twój umysł i masz wrażenie, że są prawdziwe.
Po trzecie - masz w głowie tylko mapę. Tak jak mapa Warszawy nie jest samą Warszawą, tak samo Twoja mapa rzeczywistości nie jest samą rzeczywistością.
Po czwarte - na swojej mapie jesteś bogiem. Możesz wszystko. Możesz dowolnie zmieniać swoje reakcje emocjonalne, poglądy, przekonania, obrazy siebie, innych ludzi, prawdę zmieniać na fałsz i odwrotnie, wpływać na swój organizm, zdrowie, samopoczucie, na swoją tożsamość, zmieniać swoją przeszłość i planować swoją przyszłość. Jedyne co musisz wiedzieć, to jak to zrobić. Narzędziami zmiany są techniki NLP.
Tak właśnie działa umysł.
I powiem Ci jeszcze jedną ciekawą rzecz - on jest tylko narzędziem w Twoich rękach. I choć nie ma w życiu ważniejszej rzeczy od tego, co chcesz osiągnąć, Twój umysł ma gdzieś, czego chcesz. Jego interesuje tylko, jak ma działać, a nie w jakim celu. Jest niczym komputer - stąd nazwa neurolingwistyczne programowanie. Wprowadzasz dane i uzyskujesz wynik. Czy jest to wynik, który chciałeś osiągnąć? Jeśli nie - musisz nauczyć się programować swój umysł tak, by osiągnąć rezultat, jakiego pożądasz.
Baw się swoim umysłem i modyfikuj swoje filtry tak, by dawały Ci informacje użyteczne i przyjemne.