Czy w oczekiwaniach finansowych kierować się minimalizmem?

Data dodania: 2008-09-21

Wyświetleń: 2354

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ambicja czy pokora?

Przeczytałem ostatnio, że źle jest być człowiekiem zbyt ambitnym i wymagającym wiele od siebie i innych, zwłaszcza, że nie każdy chce się rozwijać i zmieniać cokolwiek w swoim życiu. Nie wiem, czy są osoby, które wolą mieć mniej niż więcej, ale zakładając, że tak istotnie jest, zgadzam się z tym, że są ludzie, którzy są bardzo zadowoleni ze swojego życia i z tego, co ono im oferuje, nawet, jeśli według ogólnie przyjętych ocen, ich życie jest nudne i schematyczne. Jest to jednak ich życie, więc nic nikomu do tego.

Znam jednak o wiele liczniejszą grupę osób, które zmian również nie pragną i wzbraniają się przed nimi. Lecz wcale nie są szczęśliwi i zadowoleni z tego, jak żyją i co robią. Czy można zrobić coś, co pozwoliłoby na pogodzenie „ognia” (konieczność wykonania wysiłku zmierzającego do zmiany obecnego stanu rzeczy) z „wodą” (niezadowolenie z tego, co ma dla nas życie)?

Polubić albo zapomnieć.

Moim zdaniem mamy tutaj dwa wyjścia - musimy albo przynajmniej staramy się polubić, to, co robimy i jak żyjemy, albo przestajemy narzekać i godzimy się z zaistniałą sytuacją. Jest również trzecia możliwość, nie mieszcząca się jednak w podanych wyżej kryteriach - zaczynamy robić to co lubimy, powoli rezygnując z tego, co nas męczy, denerwuje i drażni.

Najłatwiejsza wydaje się być opcja numer dwa. Nic nie zmieniamy, nie ruszamy się poza wyznaczone przez nas samych lub przez otoczenie zewnętrzne ramy naszego codziennego życia i zapominamy o tym, że można żyć inaczej. Musimy jednak także zapomnieć o narzekaniu na wszystko i wszystkich, a to czasami jest najtrudniejsze.

Czy minimalizm jest dobry?

Co nam daje takie podejście? Zachowujemy swój „stan posiadania”. Czujemy się bezpiecznie, bo przebywamy w środowisku, które znamy i nie ponosimy żadnego wysiłku emocjonalnego, związanego z koniecznością dostosowywania się do zmian. Czy czujemy się lepiej? To zależy od indywidualnego podejścia każdego z nas. Osobiście nie byłbym w stanie zaakceptować czegoś, co mnie irytuje i co wypala mnie psychicznie, lecz zdaję sobie sprawę z tego, że są osoby, dla których taka bierność jest najlepszym rozwiązaniem.

Pierwsze rozwiązanie (polubić to, co mamy) wymaga moim zdaniem nieco więcej silnej woli i zdecydowania. O ile wcześniej wystarczyło nie myśleć o niczym i zaakceptować to, co mamy, o tyle w tym przypadku musimy zmusić się lub wmówić sobie, że interesuje nas coś, co tak naprawdę jest nam obojętne, musimy również polubić rzeczy, których tak naprawdę robić czy mieć nie chcemy. A to kosztuje, jak każda zmiana, dużo wysiłku, cierpliwości i zaangażowania. Pytanie, czy jesteśmy w stanie poświęcić się aż tak bardzo i postępować wbrew sobie, swoim przekonaniom i poglądom? Jak długo w takim stanie wytrwamy?

Jak wyjść poza minimalizm?

Wielokrotnie podkreślałem, że zawsze mamy możliwość dokonania wyboru i nie ma czegoś takiego jak jednoznacznie złe, albo dobre rozwiązanie. Przecież dla jednej osoby taka sama praca będzie przekleństwem, a dla innej wymarzonym zajęciem. Dla jednych podróż samochodem to wspaniała przygoda, dla drugich nic nadzwyczajnego, ponieważ wolą podróżować pociągami.

Dlatego tak ważny jest wybór odpowiedniego zajęcia i sensownego planu poszukiwania swojego miejsca w życiu osobistym i zawodowym. Niezrozumiała jest natomiast dla mnie sytuacja, w której ktoś świadomie, w pełni samodzielnie i bez jakiegokolwiek przymusu wybiera sobie określony sposób życia, po czym nieustannie narzeka, że znajduje się w fatalnej sytuacji i jest mu źle.

Jeżeli mieszkamy w małym mieszkaniu i chcemy go zamienić na większe - nie zrobimy tego w ciągu dwóch, czy trzech dni z rozmaitych przyczyn. Są jednak takie dziedziny życia, w których podjętą przez nas decyzję możemy wprowadzić praktycznie z dnia na dzień. Musimy tylko chcieć. Wybór jak zawsze należy do każdego z nas, lecz, jak ktoś powiedział:

„wybór minimalizmu to żaden wybór”.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena