Szukanie sensu życia zajęło mi trochę czasu. Od dawna interesowała mnie filozofia i poglądy największych myślicieli ludzkości i tak jak zapewne wielu z was zastanawiałem się „po co to wszystko”, „jak odnaleźć siebie i swój cel w świecie”, „jaki jest sens mojego istnienia”.
Wielu ludzi poświęca życie szukając sensu swojego istnienia i nie udaje im się to. Z jednej prostej przyczyny: sens życia nie istnieje! Nie istnieje jako prawda uniwersalna, która jest prawdziwa i słuszna dla każdego z nas. Jeżeli szukasz sensu życia marnujesz swój czas, bo nie można znaleźć coś czego nie ma! W tej chwili pewnie myślisz „to niemożliwe, moje życie musi mieć sens!”. I najciekawsze w tym jest to, że masz rację!
Cały paradoks polega na tym, że to Ty nadajesz sens swojemu życiu. Nie szukasz go, Ty go tworzysz. „Życie nie polega na szukaniu siebie, lecz na tworzeniu siebie”, ten cytat jest kluczem. Przez nasze wychowanie i nieumiejętnie zadawane pytania wpędzamy się w pułapkę. Całe życie od przedszkola dostajemy do wykonania zadania, które mają już ustalone z góry rozwiązanie. Szkoła i studia to kontynuacja tego uwarunkowania, rozwiązujesz zadania i odpowiadasz na pytania, na które istnieje jedna słuszna odpowiedź. Przez lata wbija się nam do głowy, że trzeba szukać a nie tworzyć rozwiązania.
To bardzo widać w momencie, w którym zaczynasz pracować nad czymś, czego nikt inny wcześniej nie robił. Projektujesz nowe rozwiązanie, zarządzasz unikalnym projektem. Nie ma kogo spytać o gotowe rozwiązanie, można tylko szukać analogii, podobnych przypadków, ale zawsze trzeba podjąć samemu decyzję i zaadaptować rady do swojego problemu. Nie działa zasada „kopiuj-wklej”. Swoje życie tworzysz po raz pierwszy, nie masz doświadczenia, bo wszystko, co robisz jest nowe. To, na kim będziesz się wzorować ma znaczenie, to, od kogo się uczysz ma znaczenie, to, jakiego masz mentora także. Ale żadna z tych osób nie da Ci gotowej odpowiedzi, bo tylko Ty ją znasz, tylko najwyżej o tym jeszcze nie wiesz.
Wiele osób gubi się przy takich zadaniach. Dlatego, że nie byli tego nauczeni, że trudno im jest przełamać paradygmat „istniejącego gdzieś rozwiązania”. Moim największym odkryciem w roli zarządzającego ludźmi było to, że moi „podwładni” przychodzili do mnie i oczekiwali, że ja znam odpowiedź na ich problemy. A ja jej nie znam! Tak naprawdę, to oni wiedzą dużo lepiej ode mnie jak ten problem rozwiązać, moja rola polega na naprowadzeniu ich na rozwiązanie!
Jak to jest z tym sensem w końcu, jest czy go nie ma? Dopóki go nie stworzysz nie ma. Dlatego, jeżeli dalej go szukasz to dla swojego dobra przestań. Zacznij tworzyć siebie. Czy to jest łatwe? Nie! Wymaga wyobraźni, spojrzenia na swoje dotychczasowe życie, zrozumieniu, czego tak naprawdę chcesz od życia. Czy to wystarczy? Nie! To dopiero początek drogi, bo teraz zaczyna się szukanie sposobów na realizacje swoich marzeń.
Żeby przedstawić tutaj ludzką perspektywę, a nie tylko kolejny artykulik „ciotki dobra rada”. Dzisiejszy dzień to do wieczora maksymalna porażka, jeżeli chodzi o moje kryteria. Jestem tuż po urlopie, czyszczę maila i sprawdzam, co muszę zrobić, wypadłem z tempa, więc niczego nie chce mi się robić. Nawet chodzi mi po głowie odpuszczenie sobie tworzenie mojego bloga, proaktywnie.pl. Dodaję sobie tylko więcej pracy! Co osiągam w ten sposób? Decydując się odpuszczenie dzisiejszego artykułu tworzę przegranego siebie, a przecież jakiś czas temu zdecydowałem, że poświęcę się temu projektowi, bo wierzę, że warto z wielu powodów. Ma to swoją cenę, ale jestem gotów ją zapłacić, bo sam stworzyłem i wybrałem mój cel.
Jak wykorzystać to, co napisałem powyżej? Nastaw się na to, że tylko Ty znasz odpowiedzi na pytania o swoje życie. Od szkoleń i ludzi z zewnątrz oczekuj tylko narzędzi, które samemu musisz przetworzyć, żeby znaleźć swoją odpowiedź. Poświęć sobie czas, bo odpowiedzi na tego kalibru pytania nie przychodzą z dnia na dzień. Odwiedzaj proaktywnie.pl ;) i powieś sobie nad łóżkiem ten napis „Urodziłeś się jako oryginał. Nie umrzyj jako kopia”.
Powodzenia