Wszędzie w miastach były sklepy z książkami i obrazami. Stare księgi i obrazy sprzedawane były przeważnie razem. W większych miastach i ośrodkach kulturalnych handel sztuką lokował się z zasady na głównej ulicy. W Pekinie na przykład na ulicy LiuliChang.

Data dodania: 2006-10-17

Wyświetleń: 5635

Przedrukowań: 1

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Na ulicy LiuliChang, sąsiadowały ze sobą sklepy z obrazami, książkami i starociami, oraz drukarnie i tutaj właśnie do dzisiaj działa drukarnia RongBaozhai, która jest już upaństwowiona. Nieodzownym elementem są warsztaty, w których można oprawić świeżo zakupiony obraz. To rzemiosło jest bardzo szanowane w chinach, ponieważ ci, którzy trudnią się oprawianiem obrazów, sami są często artystami i znawcami sztuki.

Mają oni ścisłe powiązania z cechem malarzy działającym w mieście i okolicach, a w ich warsztatach często spotykają się artyści i handlarze dla dokonania co cenniejszych zakupów. W sklepach tych panowała niezwykła atmosfera, niezwykle przyjazna, niemal rodzinna. Stałych bywalców, którzy przychodzili najczęściej częstowano wykwintną herbatą i zagadywano rozmową o sztuce.

I tutaj mistrz Mi YuanZhang podejmując swoich gości tak zwykł obdarowywać ich roztaczając nad nimi horyzont wiedzy o sztuce. On sam mówił, iż w ten sposób rozróżnia człowieka "wiedzącego" od "znawcy". "Kto obdarzony jest bogactwem rzeczy ziemskich, ale sam nie potrzebuje sławy i uznania zagarniając do swoich zbiorów co sławniejsze dzieło dla siebie, tego można nazwać człowiekiem "wiedzącym". Kto jednak naprawdę zna się na sztuce i jest obdarzony wspaniałymi zdolnościami, kto długo i wnikliwie studiuje stare ryciny sam w końcu będzie w stanie obraz namalować, lub wniknąć głęboko w jego duszę, a ilekroć podejdzie do jakiegoś dzieła tyleż razy będzie się nim zachwycał. Pozostanie w związku z tym dziełem i żadna inna dziedzina nie będzie w stanie go odciągnąć".

W najlepszych warsztatach co cenniejsze dzieła pokazywano jedynie znawcom przedmiotu, nawet jeśli nie przyszli z zamiarem jego zakupu. Zostawiali natomiast swoje cenne uwagi i spostrzeżenia. W zamian podpowiadano im co warto kupić, a w co inwestować się kompletnie nie opłaca, oraz na znak szczególnej sympatii ostrzegano przed nabyciem falsyfikatu, które to nie rzadko trafiały się między oryginalne produkcje.

To jednak co stanowiło o powstawaniu najlepszych prywatnych galerii obrazów to nie sprzedaż czy kupno lecz darowizna. Sposób obdarowywania się wśród malarzy i innych artystów zachował się do dzisiaj, lecz ich zbiory coraz częściej uzupełniane są na drodze kupna.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena