Nie jest to łatwe, sam miewam z tym problemy. Dym sam w sobie nie jest przeżroczysty i tak naprawdę składa się z warstw. Musisz wiedzieć skąd pada światło, od tej strony będzie jasno (jaśniej), resztę podbij ciemniejszą pochodną od barwy jasnej. Nie zapomnij dodać refleksów innych złamanych w kolorze dymu barw, dzięki temu będzie bardziej realistycznie.
A sama technika ? Jeżeli masz już tło, a dym to kolejna warstwa, to niestety nawet farbą rozcieńczoną i wodnistą nie uzyskasz pożądanego efektu. Takie malowanie wtedy musi być od podstaw, nawet prześwity musisz namalować z detalami.
Kiedy chcesz tylko dodać dym, maluj maksymalnie suchym pędzlem, niech farba raczej zabrudza płótno niż pozostaje w większych ilościach. Tak nadawaj pożądany kształt zawirowania, bałwany czy co tam chcesz. Dodawaj cienie i refleksy a zobaczysz nie będzie płasko, bo dym nie jest jednorodny ma głębię i wymiar głębokości.
Dodaj czasem znacznie ciemniejszy cień zaraz pod znacznie jaśniejszą powierzchnią oświetloną. Unikaj ostrych krawędzi w miejscach gdzie dym się kończy, rozmyj je choćby minimalnie, chyba że dym ma być gęsty.
Masz stary pędzel, może być taki mocniej zdezelowany, raczej płaski i raczej z twardego włosia niż miękki. Rozmiar coś w okolicach 8 , ale to już kwestia dowolna. Generalnie chodzi o to, że trzeba wziąść nożyczki i go wyszczerbić tak, żeby w finale wyglądał jak 3-4 zębny widelec takim pędzlem, niemal suchym (z małą ilością farby) uzyskuje się za jednym pociągnięciem 3-4 kreski w niewielkich odstępach naniesienie kilku warstw pod zmienionym kątem i w różnych odcieniach, daje efekt futra - całkiem przyzwoity.
Kiedyś gdzieś usłyszałem, że podobny efekt można uzyskać przy użyciu pędzla wachlarzowego.