Na ekranach kin pojawiła się nowa polska komedia "Boisko bezdomnych" w reżyserii Kasi Adamik, córki Agnieszki Holland - wybitnej reżyserki kinowej. Autorem scenariusza jest Przemysław Nowakowski. W filmie występują: Marcin Dorociński, Eryk Lubos, Maciej Nowak, Jacek Poniedziałek, Bartłomiej Topa, Krzysztof Kiersznowski, Dmitrij Persin, Maria Seweryn, Zbigniew Zamachowski, Marek Kalita i inni (zarówno zawodowi aktorzy, jak i amatorzy).
Zdjęcia do filmu były kręcone w Warszawie - na Dworcu Centralnym i na Stadionie Dziesięciolecia, w Wołominie na boisku Huragan Wołomin oraz na Śląsku. Czyli w miejscach, gdzie często można spotkać ludzi bezdomnych.
Patrząc na kinowy obraz można odnieść wrażenie, że to, co widzimy na ekranie, dzieje się obok nas. Nie wiadomo, gdzie kończy się realizm, a zaczyna kinowa bajka. Bowiem bohaterowie przedstawieni przez Adamik są prawdziwi. Mają realne problemy, doświadczenia. Dlatego też oglądając obraz Adamik nie jesteśmy bierni, ale żywo i emocjonalnie przeżywamy ich życie, osobiste historie, dramaty.
Zdaniem reżyser filmu - Historia nie jest zbyt różowa: nasi bohaterowie potykają się i padają, by powstać i znów upaść. Kłócą się i biją, są wobec siebie nieufni, tracą cierpliwość i wiarę w cel swych działań i swojej walki.
Obraz ten powstał na podstawie prawdziwej historii, która dotyczyła startu naszej drużyny w mistrzostwach świata bezdomnych. Prawda, że brzmi interesująco? I tak też się ogląda wspomniany obraz. Bowiem przedstawiona historia jest niecodzienna, wręcz zjawiskowa i niebanalna. O czym możemy się przekonać oglądając „Boisko bezdomnych."
Jak mówi reżyserka filmu, inspiracją do niego był krótki artykuł wzięty z gazety o mistrzostwach świata w piłce nożnej dla bezdomnych, na których drużyna z Polski zdobyła srebrny medal.
Informację o tym niecodziennym zdarzeniu podsunęła jej mama - Agnieszka Holland.
- Wzięłam wycinek - mówi Adamik - bo pomyślałam, że to super pomysł na film. Opowiadamy historię grupy bezdomnych, którzy poznają się na Dworcu Centralnym, tworzą drużynę piłkarską, wyjeżdżają. Przez przyjaźń i wspólny cel zaczynają wierzyć w siebie. Ale nie chciałabym z tego robić bajki, w której wszystko kończy się szczęśliwie, a moi bohaterowie wychodzą z bezdomności. Zależy mi jednak, żeby ten film był optymistyczny, pełen nadziei.
Bohaterem filmu jest Jacek - trener piłkarski pochodzący z małego miasteczka, który w wyniku pijaństwa i wywoływania burd traci swój dom, rodzinę, pracę i w efekcie trafia na Dworzec Centralny. W tej roli zobaczymy popularnego obecnie aktora Marcina Dorocińskiego, znanego z „Ogrodu Luizy", „Pitbulla" i innych filmów.
- Jacek przechodzi wszystkie te etapy wraz ze swymi zawodnikami. W trakcie tej drogi staje się prawdziwym przywódcą, prawdziwym trenerem, prawdziwym człowiekiem. Wiele się dowiaduje o sobie samym i o innych. Uczy się również wiele o miłości - podkreśla reżyserka.
Jej zdaniem, film realizowany jest w konwencji realistycznej, choć nie bez pewnej dozy humoru.
- Chcemy, by nasi bohaterowie byli ludźmi z krwi i kości, postaciami zarysowanymi z humorem i szacunkiem dla piękna ich egzystencji. Chcemy, by ta opowieść prowadziła do szczęśliwego zakończenia, ponieważ happy end jest możliwy, i dlatego że może on tchnąć nadzieję w bohaterów i w innych - w naszych widzów... - mówi reżyserka.
Twórcy filmu, realizując „Boisko bezdomnych", zwrócili naszą uwagę na problem bezdomności, który ciągle jest aktualny zarówno w naszym kraju, jak i na całym świecie. Obok którego często przechodzimy tak, jakby nas on wcale nie dotyczył. Tymczasem bezdomnym nie musi być tylko osoba, która nie ma domu, rodziny, pracy i żyje na dworcu. Bowiem bezdomnym może być każdy z nas. Wystarczy, że powinie nam się noga, coś nas złamie, stracimy pracę, dach nad głową, zostaniemy sami.
Często tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, jak mało brakuje do tego, by znaleźć się na ulicy. Jednak jak możemy się przekonać oglądając film Kasi Adamik, pomoc innych, okazana przyjaźń, wsparcie i zrozumienie oraz poświęcenie się temu, co kochamy, może sprawić, że nasze życie pomimo bezdomności stanie się mniej szare, radośniejsze i wartościowe.
Zatem zapraszam do kin i życzę wielu wrażeń podczas oglądania „Boiska bezdomnych."