Zdumiewa mnie, jak bardzo można być zawistnym i do jakiego stopnia można się posunąć, by kogoś oczernić. Okazuje się bowiem, że niektórzy ludzie są zdolni wiele uczynić, by innym zatruć życie. Sprawić, by się poczuli gorzej, podlej.
Dla niektórych sprowadzenie kogoś do parteru, ośmieszenie kogoś czy choćby skrytykowanie go to chleb powszedni. Przysłowiowa bułka z masłem. Żyją oni bowiem głównie po to, by komuś przywalić, dokopać. Są często chorzy, gdy nie mają celu, w który by mogli uderzyć. Nie umieją żyć inaczej. Nie wiedzą, że można żyć bez zawiści.
O tym, że na świecie są ludzie zawistni, podli, możemy przekonać się każdego dnia idąc ulicą, robiąc zakupy, jadąc autobusem, samochodem itd. Ci ludzie żyją pośród nas. Nie na bezludnej wyspie. Oni są naszymi znajomymi, kolegami, sąsiadami, członkami naszych rodzin.
Zdaniem filozofa, prof. Barbary Skargi - "Człowiek jest zwierzęciem ułomnym i jedną z najsilniejszych sprężyn jego działania jest zawiść, często nieuzasadniona, często źle obierająca swój przedmiot. Gdy jednak wybucha, zdolna jest do każdej zbrodni."
Ci ludzie zamiast żyć własnym życiem tzn. czynić je wartościowszym, radośniejszym i bogatszym wewnętrznie, żyją po to, by komuś dokuczyć, dokopać. Dowodzi to, że żyją cudzym życiem. A tak być nie musi i wcale być nie powinno.
Dlaczego ktoś tak się zachowuje? Co nim kieruje? Zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego ktoś jest zawistny?
Zdaniem Anety Styńskiej z serwisu psychorada.pl, zawiść to nic innego, jak poczucie dyskomfortu, które powstaje wtedy, gdy dana jednostka obserwuje u innych cechy czy przedmioty, których jakość nie dorównuje poziomowi, który sama posiada. W zawiści dana osoba chce posiadać to, co ma inny albo życzy drugiemu, aby był tego pozbawiony. To bardzo destruktywne uczucie, ponieważ zamiast koncentrować się na pozytywnych uczuciach, taki człowiek zaśmieca swój umysł złymi myślami. Operuje kategoriami własnego braku, obwinianiu innych za swoje niepowodzenia, czy dorabianiu do tego 'racjonalnych' wytłumaczeń.
Zawistni ludzie są wszędzie. Tam gdzie żyjemy, pracujemy, spędzamy wolny czas, bawimy się. Często nasze życie jest przesiąknięte zawiścią, staje się nią zdominowane. To powoduje, że często zamiast odnosić się do siebie z sympatią, miłością, w sposób przyjazny, oni wolą być w stosunku do innych podli, bezwzględni, brutalni.
Człowiek wartościowy i prawdziwie dobry nigdy świadomie nie stara się szkodzić drugiemu człowiekowi. Szkodzi bowiem w ten sposób przede wszystkim samemu sobie. Stara się szanować każdego człowieka, wychodzi do innym z otwartym sercem i duszą. Kocha innych, stara się ich poznać, wysłuchać i zrozumieć. On nikogo nie docenia, nie krytykuje, nie poniża. Nie ma na to czasu. W życiu skupia się na tym, co wartościowe, godne uwagi, zainteresowania. A nie na tym, co głupie, podłe, bezwartościowe.
Aby zwalczyć nienawiść, należy przede wszystkim zacząć od siebie, a potem dopiero wymagać tego od innych ludzi. To my decydujemy, w jakim świecie będziemy żyć: poprzez swoje postawy, zachowanie, myślenie, system wartości, poglądy, patrzenie na ludzi i świat.
Możemy się przekonać o tym czytając to, co napisała Aneta Styńska, która uważa, że zmianę świata należy zacząć od siebie, od swoich przekonań, nastawienia, podejścia do życia i innych ludzi. To praca na całe życie. W dodatku sumiennie wykonywana, nie pozostawi wolnego czasu, na taplanie się w zawiści.
Inną receptę na poradzenie sobie z zawiścią ma prof. Barbara Skarga - filozof, której zdaniem "człowieka łatwo się nie zmieni. Jednakże by go zmienić, nie należy go piętnować, ale raczej pouczać i starać się zrozumieć."
Dlatego też szukajmy dróg porozumienia z innymi ludźmi, budujmy mosty, zamiast murów, starajmy się być wobec nich fair, unikajmy zawiści, zastąpmy je pozytywnymi emocjami, myśleniem i energią. A przede wszystkim zmieniajmy samych siebie, a świat, w którym żyjemy będzie lepszy i wartościowszy.