Zapewne wielu z was w przeszłości czytało książki o Indianach amerykańskich, gdzie dowiadywaliśmy się, że każde plemię (szczep) posiadały indywidualne wzory ubrań, czy butów, w tym kształt podeszwy. Wykonywali ubrania podobne, ale nie takie same.
Słowianie, niezależnie od klanu, czy pochodzenia, nosili białe stroje, gdyż biel oznaczał nie tylko światłość, ale duchową czystość Wielkiej Rasy (Assy). Hafty wykonywano z największą starannością, aby jedno spojrzenie informowało z jakiego klanu-osady pochodzi dany człowiek, jaki rytuał wieku przeszedł, czy znajduje się nadal pod opieką rodziców, czy już nie i do jakiej kasty należ, oraz jaki poziom umiejętności osiągnął.
Brzmi dziwnie?
Nic bardziej mylnego. O świecie Słowian jest wiele fałszywych informacji często powielanych przez katolickich bajkopisarzy, a prawdziwych można spotkać niewiele. Gdy rodził się Słowianin darowano mu szaty zdobione haftami rodowymi, oznaczającymi przynależność do klanu, Gmach z którego pochodzi i jaki patron nad nim czuwa. Klan rodowy, to rodzina, wioska, osada, z której pochodzi, bo Słowianie mieszkali w klanach, a każdy klan wykonywał inny cech rzemiosła.
Z czasem, kiedy Słowianin dorastał obserwowano go i przypisywano według zachowania, jego główne cechy charakteru, czy będzie kontynuował pracę klanu, na przykład: rybak, rolnik, łowca, rzemieślnik, czy też zostanie wojem, a nawet wiedzącym. Wyjątki stanowiły postacie takie jak Podróżnik. Gdy taki pojawiał się, wszyscy ułatwiali mu drogę.
Słowianie nie posiadali terminu, w którym dany człowiek miał się ożenić, czy w przypadku kobiety wyjść za mąż. Słowianin zawierał związek małżeński, gdy osiągnął samodzielność, a do tej pory znajdował się pod opieką rodziców, nawet jeżeli miał lat czterdzieści. Nikt z tego powodu mu nie dokuczał, nie prześladował. Dlatego na stroju także znajdowała się informacja o tym, czy nadal znajduje się pod opieką rodziców.
U Słowian nie istniała także różnica wieku, niezależnie od jej stosunku.
Krąży także niepotwierdzona wiadomość o rytuałach dotyczących ścinania włosów u chłopców, które należeć miały do rytuału przejścia spod opieki matki, pod opiekę ojca, gdy chłopiec miał mieć dwanaście lat — choć ta informacja nie jest do końca potwierdzona. Więc na ubraniu wzór zawierał również i taką informację.
Zawsze po urodzeniu Słowiańskie dziecko otrzymywało imię trzeciego dnia. Natomiast w wieku dwunastu lat lub po osiągnięciu pewnego wzrostu, dziecku nadawano drugie imię, rytuał dotyczył zatem zmiany imienia i taka informacja znajdowała się we wzorach ubrania również. Dziewczynki i chłopców rytuał dotyczył jednakowo.
W niektórych zapisach można znaleźć informację o darowaniu chłopcu dwóch mieczy, choć tego tematu nie potrafię wytłumaczyć, natomiast dziewczętom darowano kołowrotki i wrzeciona. Według zbadanych informacji, te twierdzenia są jedynie bzdurą lub działaniem w późniejszych latach, to znaczy już w naszej erze według kalendarza gregoriańskiego.
Istnienie również teoria o nadawaniu dzieciom dwóch imion podczas tego rytuału, co może być jak w powyższym, czyli już w naszej erze.
Osiągnąwszy wiek dwunastu lat, dzieci słowiańskie zaczynały naukę według cech dominujących. Jeżeli ktoś zapowiadał się wiedzącym, uczył się wiedzy od wiedzących. Jeżeli ktoś miał zadatki na wojownika, rozpoczynał szkolenie na wojownika. Jeżeli ktoś miał zadatki na rzemieślnika, rozpoczynał naukę zawodu. W ten sposób, ktoś stworzony na mędrca nie zostawał rolnikiem.
Codzienne ubrania damskie zawierały w haftach informacje oraz swego rodzaju ochronna symbolika ojcowska, a także czy dziewczyna jest panną, czy mężatką (panna słowiańska zawsze nosiła włosy splecione w jeden warkocz). Poza tymi również znajdowały się wyżej wymienione informacje o patronie i klanie rodowym.
Świąteczne ubrania damskie dodatkowo bogato zdobiono różnymi symbolami kobiecej płodności. Wizualnie strój panny i mężatki także znacznie się różnił. U panny hafty umieszczano głównie na rękawach, od góry w dół, zaś u mężatki na rąbkach, klatce piersiowej, kołnierzu, i na rękawach (prawdopodobnie chodzi o dolną część).
Codzienna odzież męska podzielona na krótką koszulę przewiązaną sznurem i spodnie, gdzie na końcu rękawów i na dole stroju umieszczano hafty. Tu jednak dochodziły stroje kastowe i rytualne, które zawierały również szeroki na około dziesięć centymetrów haft pod brodą aż do pieści.
Świąteczne ubranie męskie składało się z dłuższej koszuli, która mogła sięgać nawet do kolan i spodni. Te ubrania zdobiono jak ubranie kastowe, ale też mogły mieć symbole wyłącznie na piersi wewnątrz koła.
Rytualna koszula męska sięgała do palców nóg, strój ten przeznaczano dla specjalnej kasty wiedzących, którzy wyjątkowo wymagali pobierania energii z ziemi — bo mężczyzna pobiera energię z powietrza.
Ubrania dziecięce przed rytuałem wieku, zawierały hafty podobne do tych z ubrań rodziców, chłopiec nosił takie jak ojciec, a dziewczynka takie jak matka.
Symbole różniły się od siebie. Bo symbol płodności jakie nosili mężczyźni dotyczył obsianego pola, a podobny noszony przez kobiety nawiązywał do płodności kobiecej.
Warto też wspomnieć, że u Słowian rodziły się w tym okresie tylko zdrowe dzieci. Podobno tak się miało dziać z powodu przeprowadzonego przez rodziców rytuału polegającego na umieszczaniu symboli kobiecej płodności na gałęziach Świętych Drzew, które oberwał wiatr. Tworzono coś na kształt spirali symbolizującą wędrówkę duszy, a także umieszczano symbol kobiecej płodności. Taki amulet wkładano następnie do lnianego worka i mocowano przy pasku kobiecego stroju.
Należy pamiętać też, że rodzice oczyszczali geny noworodka — sami byli czyści genetycznie. Nie będę opisywał tego rytuału, bo wiedza kosztuje (a ktoś mógłby wykorzystać ten sposób do wyłudzania pieniędzy od naiwnych), ale zdradzę tylko, że najsilniejszym lekarstwem jest miłość.
Należy pamiętać także o wielkim znaczeniu włosów. Dlaczego kobieta-panna miała włosy związane w warkocz? Tutaj chętnie odesłałbym do badań francuskich naukowców, którzy badaniu włosów poświęcili wiele lat i stwierdzili, że włosy są swego rodzaju odbiornikiem i nadajnikiem. Słowiańska kobieta panna, nie musiała posiadać mocy, jakimi dysponowała czyjaś żona, dlatego nie mogła nosić włosów rozpuszczonych. Choć wiele teorii współczesnych zaprzecza temu tematowi. Noszenie długich, rozpuszczonych włosów przez kobiety miało służyć otrzymywaniu boskiej ochrony i mądrości. Natomiast chłopcom — według niepotwierdzonej teorii — w wieku dwunastu lat obcinano włosy, aby chronić ich przed wpływem negatywnych mocy. Według niepotwierdzonych przekazów obcinanie włosów mogło wiązać się z odebraniem komuś sił życiowych.
Także nie jest potwierdzoną teorią, aby kobieta po ślubie wiązała włosy w dwa warkocze, jako podzielenie sił na nią i małżonka.
Niektóre przekazy informują o noszeniu brody, co miało dawać powiązanie mężczyzn z bóstwami, ale ta informacja nie jest w pełni potwierdzona. Podobno nietaktowne zachowanie mężczyzny skutkowało nakazem obcięcia brody, co miało ukazać jego hańbę. Taką karę miano stosować rzadko i w wyjątkowych okolicznościach.
Włosów, które wypadły w czasie czesania (obcinanych także) nie wolno było rzucać na podłogę, na ziemię, bo oznaczało okazywanie braku szacunku wobec sił natury. Obcinane i wypadnięte włosy palono lub przywiązywano do gałęzi młodych drzew owocowych. Natomiast małym dzieciom nie obcinano włosów wcale, nie podcinano końcówek, aby nie pozbawiać człowieka naturalnych witalności. Natomiast jeżeli obcinano włosy, robiono tak tylko w czasie nowiu księżyca. Czyste włosy miały odzwierciedlać zaś czyste myśli.
Słowianie nie stawiali na przypadkowość, nie kombinowali, ale ulegali wpływom przodków. Nie modlili się do zmarłych. Nie dążyli do nowoczesności i żyli zgodnie z prawami natury. Nie walczyli o posiadanie i nie podbijali terenów, które już ktoś zajął, skupiali się tylko na obronie. Później, o wiele później, wszystko się zmieniło, ale to już zupełnie inna historia.