Czy zdarzyło się kiedykolwiek, że ktoś będąc nastolatkiem napisał niesamowitą i ujmującą powieść? Żeby móc o czymś pisać trzeba zdobyć tak wiedzę jak i doświadczenie. Znać temat, który się opisuje, jeżeli w powieści występują bohaterowie, znać także ludzkie zachowania i reakcje zwrotne. A zatem, czy nastolatek może napisać wybitną książkę?

Data dodania: 2018-05-27

Wyświetleń: 703

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jeżeli zacząłeś pisać w bardzo młodym wieku, twoja powieść z tamtego okresu zawiera wiele nieprzemyślanych wydarzeń i zachowań, a po wielu latach sam przyznasz rację. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że wszystko zmienia się wraz z nabywaniem doświadczenia. Jesteś tu, gdzie powinieneś być dopiero wtedy, kiedy po napisaniu książki, zdobywasz wciąż nowe doświadczenie i mija kilka lat, ale w książce niczego byś już nie zmienił. Kiedy swoją własną książkę traktujesz jak powieść, w której nie ty powinieneś dokonywać poprawek, wtedy powieść jest gotowa.

Ktoś niezwykle oczytany nie musi automatycznie posiadać potrzebnej do pisania wiedzy, choć ma niesamowite pomysły. Zetknąłem się z wieloma tekstami, które przysyłano mi do oceny. Zaś moje wskazówki odebrano jako obelgę. „Nóż był na stole” — zwróciłem młodemu człowiekowi uwagę na ten opis, tak jak na wszystkie inne opisy. Nóż na stole może leżeć, a i drzwiom też się dostało, zaś sam dialog nie ukazuje obrazu zachowania, tego bohatera, któremu słowa przypisano.

Istnieje wiele podobnych informacji mających na celu odwrócić moją uwagę lub wyjaśnić w kiepski sposób, dlaczego jest tak jak jest. Jeżeli ktoś posiada odpowiednią wiedzę, zawsze będzie w stanie oprzeć się podobnym uwagom, czy próbom wyjaśnienia sytuacji.

Podobnie jak złodziej wciąż zdobywa doświadczenie, ale policjant zdobywa doświadczenie również i jak wielkie nie byłoby doświadczenie złodzieja, złodziej zostanie złapany. Podobnie pisarz, kiedyś pisał książki i one się jakoś sprzedawały. Dziś na takie publikacje nie chcemy patrzeć, bo nie pasują do dzisiejszego świata. Nie istnieje określony temat, jaki zawsze przynosi zainteresowanie, bo gusta ludzi są różne.

Pisarz musi być dynamiczny. Dziś pisać książki ponadczasowe jest łatwo, bo pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają, pomimo tak wielu odkryć. Dzisiejszego czytelnika nudzą długie opisy, opis jakiegoś miejsca na kilku stronach to zwyczajna przesada, ale brak tego opisu psuje charakter powieści.

Żeby książki się sprzedawały autor musi dorosnąć do pisania. Pisać tak, żeby zainteresować czytelnika, a nie oczekiwać zainteresowania, kiepskimi tekstami. Autor musi być kreatywny i pisać realnie nawet w stworzonym przez siebie świecie. Dziś największą prędkość ma myśl. I ciało nigdy nie doścignie myśli, zaś wielu ludzi próbuje dać ciału taką samą prędkość. Przed najszybszym ciosem można uskoczyć, ale nie można uskoczyć przed kulą lecącą z pistoletu. Podobno myślami można zmienić tor lotu pocisku — ale nie da się przed nim uskoczyć.

Po roku 1990, ludzie zobaczyli w wydawaniu książek duże pieniądze i z wielką zachłannością zaczęli pisać. Z czasem ich temperament został ostudzony, ale wielu ludzi ma nadzieję, że ich powieść jest niesamowitym dziełem, które powinno przyciągnąć uwagę każdego czytelnika. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że w tradycyjnych wydawnictwach od czytania tekstów jest wyznaczony człowiek, a taki często powie: „czytanie przysyłanych tekstów to mój obowiązek, a czasem przyjemność” — ta odpowiedź zawiera w sobie przesłanie. „Czasem przyjemność” — świadczy o tym, jak wiele kiepskich książek trafia w ręce tego człowieka. Książki czyta się z przyjemności lub dla przyjemności, a pisze dla pieniędzy? Autor pisząc książkę nie widzi jej w postaci pliku banknotów, a widzi akcję, obrazy i zachowania, które musi opisać. Jest wielka różnica w tym, co myśli autor: „na książce zarobię kilka tysięcy”„przepraszam czytelników za to, że moimi książkami zabieram im czas” — tak pisał Karol O. Borchardt. Znowu mój ulubiony przykład: Borchardt. Przez wiele długich lat autor uczył się pisać, robił wstępne szkice, zanim napisał książkę: „Znaczy Kapitan”. Mógł ją napisać wiele lat wcześniej, zaraz po wydarzeniach, ale tego nie zrobił, bo pisania musiał się nauczyć.

Dobremu pisarzowi nie zaszkodzi miliony debiutantów, bo dobry pisarz potrafi napisać książkę w taki sposób, że zawsze znajdzie duże grono czytelników, a jego pozycje będą wyczekiwane na rynku. I lepiej poczekać kilka lat, na to, żeby jego książka osiągnęła profesjonalizm, niż wbrew wszystkiemu wydać gniota i zepsuć sobie opinię już na początku.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena