Noc
Zasnęła podłoga
I świerszcz za kominem
Zasnął stary zegar
I kukułka, która wyfrunęła z gniazda
Pies zasnął na fotelu
A obok śpi ten
Z którym mam dojść do celu
Noc czarna
niewidoczna żadna gwiazda
i tylko ogromna, srebrzysta tarcza
spogląda na mnie
Ogromna cisza
Już nie jestem samotna???
......................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................
......................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................
Cisza
Cisza dzwoni w uszach
Cisza… myśl goni myśl
Spokój nocy zagłusza
Jestem…
Jesteś…
Jesteśmy?
Mówisz: kocham
A boisz się kroku naprzód
Noc za nocą ucieka
Dzień za dniem przemija
Pytasz czyja jestem…?
A ja jestem niczyja…
Kilka dni temu...
Kilka dni temu narodziłam się
kilka dni temu miałam mysie ogonki,
za które Antek pociągał w szkole.
Kilka dni temu miałam biały welon,
biale perły i bukiet różowych róż.
Kilka dni temu piskleta wyleciały z gniazda,
kilka dni temu perły zmieniły sie w łzy
zaschłe róże ulecialy z dymem
Te kilka dni temu to prawie dziś
gdy stoję na rozdrożu życia