Z jakiegoś powodu polska ziemia zawsze miała cenę wartą podboju dla naszych sąsiadów, a głupcem okazywał się ten, co myślał, że uda mu się Polaka zmusić do posłuszeństwa.
„Niewątpliwie Polacy przynieśliby większą korzyść Syberii, gdyby nie zamykali się w swych towarzystwach, gdyby nie stronili od Sybiraków, lecz szukali zbliżenia z nimi, gdyby na obczyźnie nie rozwijała się u nich okropna choroba — tęsknota do stron rodzinnych” — pisał Maksimow.
Skazani Polacy w czasie pobytu na Syberii hodowali w małych ogródkach mak, pietruszkę, selery, fasolę, melony i kawony. Uprawiali produkty na wielką skalę używając pługów i dzięki temu najlepsza za Bajkałem pszenica nazywała się „polka”. Dokonywali sztucznych krzyżówek koni uszlachetniając miejscowe rasy, założyli fabrykę serów polskich i szwajcarskich oraz wytwarzali olej cedrowy. Najwięcej jednak wysiłku włożyli w edukowanie dzieci, szerząc oświatę w najodleglejszych i najbardziej zacofanych kątach Rosji. Odejście polaków z Syberii zabolało wielu kupców z Moskwy oraz miało znaczny wpływ na zanik edukacji w rejonie tak wielkiego mocarstwa.
Walka z zaborcą rosyjskim trwała przez cały czas i nawet wizja skazania na dożywotni pobyt na Syberii nie potrafiła zniechęcić Polskich działaczy do poddania się. Jednak Polacy nawet poza krajem pozostawali Polakami.
Nie ustalono powodu, dla którego na zsyłce znalazł się Nicefor Czernichowski, który trafił do warowni, gdzie został nadzorcą warzelni soli. Zapewne byłoby mu tam dobrze, gdyby nie wojewoda ilimski, któremu spodobała się żona Czernichowskiego, którą zabrał ze sobą. Każda akcja wywołuje reakcję i w efekcie wojewoda ilimski Ławientij Obuchów, został zabity, a jego służba rozgromiona. Zaś Czernichowski zebrał grupę odpowiednich ludzi i w Ałbazinie zbudował twierdzę, a potem zbierał daninę od Tunguzów.
Brygadier polskich wojsk Józef Kopeć, wzięty do niewoli pod Maciejowicami, po pobycie w Irkucku, a potem na Kamczatce, w 1837 roku opisał swój pobyt w dzienniku podróży.
Filomata, aresztowany pośród młodzieży wileńskiej został zesłany do Kaania, gdzie został profesorem języka mongolskiego, a dodatkowo badał inne wschodnie języki i jeszcze za życia wybudowano mu pomnik w Pekinie.
Geolog, badacz Syberii, Aleksander Czekanowski, został zesłany za udział w Powstaniu Styczniowym i prowadził szerokie badania geologiczne i geograficzne nad Bajkałem i nad Leną. Zgromadził niesamowite okazy naukowe paleontologiczne, zoologiczne i botaniczne, a jego imieniem nazwano pasmo gór w pobliżu ujścia Leny.
Paleontolog Jan Czerski jako siedemnastoletni młodzieniec został skazany na Syberię za udział w Powstaniu Styczniowym. Sławę przyniosły mu wyprawy geologiczne i geograficzne na terenie Kraju Zabajkalskiego, oraz wielu gór. Największy masyw gór wschodniej Syberii nosi nazwę Gór Czerskiego, a także pasmo gór na Zabajkalu.
Pięćdziesiąt gatunków zwierząt nazwano imieniem wybitnego zoologa i podróżnika Benedykta Dybowskiego, który zajmował się badaniem bogatej fauny Bajkału, Amuru i Ussuri.
Powieściopisarz i etnograf Wacław Sieroszewski zesłany na Syberię podróżował przez Mongolię, Mandżurię, Chiny, Japonię, Koree, Sachalin, a potem Indie i Egipt. W wyniku swoich wędrówek łączył pracę naukową z twórczością literacką.
Lingwista i etnograf Bronisław Piłsudski, skazany na piętnaście lat ciężkich robót na Sachalinie, uzyskując trochę swobody studiował kulturę tamtejszych ludów, a następnie został kustoszem muzeum we Władywostoku. Wziął udział w wyprawie Siroszewskiego na Hokaido i do Japonii, zorganizowanej w celu przeprowadzenia badań etnograficznych.
Wielu skazańców nie przeżyło zsyłki, bo ciężka praca w trudnych warunkach, brak opieki medycznej doprowadzały do przedwczesnych zgonów. Niektórzy po odbyciu kary nie zamierzali wracać do Polski, bo polubili to, co robią na miejscu. Niektórym udało się uciec, a inni podobnie jak powyżej opisani szerzyli kulturę oraz wnosili swój wkład w rozwój pozostawionych samym sobie, mieszkańców Syberii. Nie mogąc walczyć w kraju z moskalami, atakowali ich od środka wnosząc oświecenie.