Z samopoczuciem różnie bywa – raz jest lepiej, a raz gorzej. O ile nasze fizyczne dolegliwości mogą być wynikiem oddziaływania z zewnątrz, tak nasz stan psychiczny zależy już od nas. Większość ludzi nie zdaje sobie jednak z tego sprawy, obarczając winą za swoją kondycję psychiczną osoby trzecie, sytuacje i rzeczy. Niemniej można tego uniknąć. W jaki sposób?

Data dodania: 2016-12-16

Wyświetleń: 1210

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zadbaj o swoje samopoczucie

W ramach rozwinięcia wstępu warto coś jeszcze wyjaśnić. Nastroje ludzkie zmieniają się jak chorągiewki na wietrze. Szczerze mówiąc, zmiany nastrojów są dla nas czymś naturalnym, albowiem tak jesteśmy stworzeni. Czasami odczuwamy radość, a czasami pogrążeni jesteśmy w melancholii; odczuwamy też różne inne emocje i doświadczamy innych stanów. O ile naturalne stany nie są czymś złym – czasami musimy przez nie przejść – tak wywoływanie w sobie myśli i odczuć w nienaturalny sposób może być już szkodliwe. I niestety jest to częste zjawisko, ponieważ ludzie nie biorą odpowiedzialności za własne myśli, a to one mają bezpośredni wpływ na samopoczucie. To z kolei sprawia, że szukają oni winowajców odpowiedzialnych za ich emocje i nastroje. Nie zajrzą natomiast w głąb siebie i nie zapytają, dlaczego jest tak, a nie inaczej.

Jak to zmienić i jak odpuścić?

Sposób na to może wydawać się prosty, tak mimo wszystko nie do końca może być łatwy w zastosowaniu. Dlaczego? Wszystko zależy od tego, jak bardzo człowiek jest otwarty na przyjęcie innego spojrzenia na zagadnienie. Bycie otwartym i elastycznym ma tutaj znaczenie. Skoro już wspomniałem o byciu otwartym. Co się za tym kryje? Przede wszystkim należy zrozumieć, że to nie inni ludzie czy sytuacje wpływają na stan psychiczny i na samopoczucie. To własne myśli na temat innych ludzi czy sytuacji mają wpływ. Inni ludzie są tacy, jacy są a sytuacje czy rzeczy też są takie, jakie są. Ludzie zatem robią to, co robią, tworzą sytuacje tym, co robią i nadają rzeczom różne znaczenie. I nawet jeśli to, co robią i mówią, godzi w Ciebie albo w kogoś innego to za swój stan emocjonalny i psychiczny jesteś odpowiedzialny Ty sam. Przyjmując to, co do Ciebie napływa, godzisz się jednocześnie na to, żeby to miało na Ciebie wpływ. Kiedy to przyjmujesz, to automatycznie tworzysz myśli z tym związane, prawda? Te natomiast będą odpowiedzialne za Twój stan psychiczny i emocjonalny – inaczej mówiąc, Twoje samopoczucie będzie paskudne, kiedy jest to coś negatywnego. Możesz jednak zablokować napływ trucizny i wybrać inne rozwiązanie.

Odpuszczenie jest rozsądnym wyjściem. Dobrze jest wziąć pod uwagę, że to, co mówią o Tobie inni, jest ich spojrzeniem na to, kim jesteś – czasami jest ono dalekie od rzeczywistości. Toteż nie powinno to być wyznacznikiem Twojego samopoczucia i stanu psychicznego. Czemu masz sobie rujnować psychikę i nerwy tylko dlatego, że ktoś ma zły dzień albo nie ma ochoty dostrzegać w Tobie tego, co dobre? A to tylko dla samej zasady, żeby nie mówić o nikim innym czegoś dobrego? I czemu to niezdrowe sytuacje, które są tworzone przez różnych awanturników, mają również wywoływać w Tobie negatywne myśli i emocje? Zastanów się nad tym przez chwilę. Czy ma to sens? Nie ma żadnego. Po co w takim razie masz to przyjmować i z tego powodu niszczyć swoją psychikę i zdrowie? I dlaczego Twoje samopoczucie ma na tym ucierpieć? Możesz równie dobrze wpuścić jednym uchem i wypuścić drugim to, co słyszysz. A sytuacje możesz zignorować. Masz do tego prawo, albowiem zawsze masz wybór. Nikt nie ma obowiązku być ofiarą ludzi, którym najwidoczniej nie podobają się wszelkie pozytywne emocje i stany. Sami zapewne najczęściej mają ciągle złe samopoczucie i próbują nim zainfekować innych. Oddając się im we władanie, samemu tworzy się nieszczęście. Zapytam ponownie. Po co to robić?

Jak bardzo jesteś w stanie otworzyć się na takie rozwiązanie? Jest ono według Ciebie sensowne? W mojej skromnej opinii jest ono zdrowsze niż popadanie w negatywne stany emocjonalne i psychiczne tylko dlatego, że „ktoś albo coś jest przeciwko mnie”. Poza tym przyjmując to, co negatywne do siebie wpuszcza się to w obręb własnej rzeczywistości – przez co staje się to jej częścią. W ten sposób tworzy się też syndrom ofiary – i ofiarą się w rzeczywistości jest, tyle że na własne życzenie. Mimo wszystko to czynią ludzie i są przy okazji zdziwieni, że źle się czują a ich psychika i samopoczucie leżą w gruzach. Tylko naprawdę przez kogo? Przez innych ludzi i sytuacje czy przez to, że sami pozwalają na to, żeby na nich wpływano i przez to dyktowano im, jak mają się czuć i co myśleć?

Wybieraj i decyduj

Jak pisałem na początku, za fizyczne dolegliwości mogą odpowiadać czynniki zewnętrzne. Np. długa praca, trening, częste przemieszczanie się w różne miejsca w ciągu dnia itd. Wszyscy możemy odczuwać wtedy zmęczenie a niekiedy i ból w różnych częściach ciała. Jest to jednak przejściowe i wystarczy nieco odpocząć, żeby się zregenerować i poprawić swój stan fizyczny i samopoczucie pod tym względem. Co się tyczy stanów: emocjonalnego i psychicznego to tutaj każdy z nas jest w 100% odpowiedzialny za to „co mu w środku gra”. Odpowiedzialność jest tutaj kluczowym elementem, ponieważ im człowiek bierze większą odpowiedzialność za to, co myśli, czuje i robi, tym większą ma świadomość odnośnie do tego, jaki wpływ może to wywrzeć na jego stanach: psychicznym i emocjonalnym. Także z rozmysłem wybieraj, co masz zamiar dopuścić do siebie. Jaki rodzaj informacji to będzie? Czy pozwolisz, żeby one wpłynęły na Ciebie? I czy pozwolisz, żeby Twoje samopoczucie się przez to pogorszyło? Kiedy uznasz, że coś Ci nie pasuje, zadecyduj o tym, co będziesz dopuszczał do siebie a co nie – to tak na przyszłość. Dzięki temu uporządkujesz swój wewnętrzny stan i nie będziesz za każdym razem zdruzgotany, gdy ktoś powie coś, co Ci się nie spodoba albo będziesz cierpiał przez jakąś sytuację, która się wydarzyła. Przejdziesz obok tego obojętnie i nie pomyślisz nawet o tym, żeby zawracać sobie tym głowę. I z pewnością będzie to dla Ciebie korzystniejsze wyjście.

Wiesz już teraz, że jesteś odpowiedzialny za własne samopoczucie – wywoływanie nienaturalnych stanów emocjonalnych i psychicznych zrujnuje je. Powód jest prosty. Ono nie ma swojej przyczyny na zewnątrz. Pochodzi z Twojego wnętrza – umysłu i serca. Jest odbiciem tego, co myślisz i czujesz, a za to odpowiadasz bezpośrednio Ty. I to Ty możesz zawsze wybrać i zdecydować, co będzie Twojemu samopoczuciu służyć a co nie. To Ty sprawujesz kontrolę i niech nie będzie inaczej.

„To jak się czujesz, zależy od tego, co o sobie myślisz”

Licencja: Creative Commons
0 Ocena