Co rozumiem pod określeniem „znikająca sfera” napisałem w tekście opublikowanym w http://artelis.pl/art-502,8,89,Ludzie_i_Spoleczenstwo,___i_co_te_Zlote_Mysli_nawywijaly__albo__Sfera_Znikania__.html
Przytoczony tekst, to wspomnienia w stylu „takie ogólne”. Ponieważ www.4filary.pl/info mają między innymi w zamiarze zagadnienia techniczne, a gdzieś tam nawet widziałem wzmiankę o spawalnictwie specjalistycznym – spowodowało to przypływ wspomnień z czasów zmagania się z techniką, a szczególnie z technologią budowy maszyn zapoczątkowaną studiami na Politechnice Wrocławskiej na Wydziale Technologii Budowy Maszyn.
Na dyplomie mam podpis Rektora Profesora Tadeusza Porębskiego, który był też później sekretarzem Komitetu Centralnego PZPR. Ten podpis teraz jest pewnie moim cyrografem do piekła, bo obecnie wszystko, – co było partyjne – jest be. Ja jednak w zależnościach w częściach maszyn nie zauważam danych byłych „partyjnych” i obecnych „pisowskich” i myślę, że gdy opowiem wspomnienia z technicznej przygody w tamtych czasach nie zasłużę na naganę od braci K.
A było tak: Byłem Głównym Mechanikiem jedynej polskiej huty niklu w Szklarach na Dolnym Śląsku. W hucie tej pracowały trzy piece obrotowe – każdy 50 m długości i 3,6 m średnicy. Ułożyskowane były na rolkach obrotowych z łożyskami ślizgowymi.
Praca w każdej hucie jest ciężka i trudna.Warunki były spartańskie.Piece pracowały w ruchu ciągłym całodobowo tylko z przerwą na remonty.Piec nr 3 wyremontowała firma specjalistyczna z Piekar Śląskich i z pieca zrobiła „faję” – czyli piec w czasie obrotu jedną częścią nie stykał się z rolkami podporowymi.Następny piec nr 2 wymagał kapitalnego remontu.W kraju nie było firm specjalistycznych do remontów.
Byłem tuż przed terminem obrony pracy dyplomowej wieńczącej pięcioletni okres studiów i pracy.Własna załoga remontowa to było około 100 osób.
Powiedziałem: „ - remont wykonamy sami”. Po chwili usłyszałem:” – zwariował!”
By nie przedłużać opisów zabiegów podam tylko kilka faktów. Przygotowania trwały 6 miesięcy. Łączyło się to z jazdami po Polsce i dawnym NRD. To było podpatrywanie doświadczeń polskich hut, a szczególnie huty Ferrum i bliźniaczej huty niemieckiej -zbudowanej na bazie doświadczeń polskiej huty „Szklary”. To było też podpatrywanie nowo wybudowanej huty „Zębiec” w Iłży koło Starachowic.
Politechnika Wrocławska opracowała technologię robót spawalniczych i przyszedł czas powiedzieć „braci remontowej” ostatnie zdanie.
Powiedziałem:” – nie będziemy robili sami remontu”. Po chwili usłyszałem: „ – zwariował”. To samo słowo – po sześciu miesiącach” – miało jakiś taki miły wydźwięk....
Remont został zakończony w terminie zgodnym z harmonogramem. Ciekawostką było to, że mój nauczyciel „części maszyn” z uczelni – autor technologii - sam osobiście stojąc na piecu wykorzystywał automat spawalniczy, do spawów liniowych, do wykonania spawu obwodowego łączącego rury z blachy grubości 36 milimetrów.
Remont udał się. Piec stał idealnie na czterech podporach nigdzie nie wykazując luzów stykowych na rolkach podporowych. Chciało się krzyczeć: „ – chwała za upór!”.
Opisana skrótowo sytuacja miała miejsce w końcówce lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku. Mocno utkwiła – do dziś – w pamięci tych, co jeszcze żyją, a teraz tak intensywnie są zaliczani do „znikającej sfery”.
Tamte doświadczenia należą do przeszłości. Teraz jest „teraźniejszość” – prawie pół wieku później.
Teraz jest portal www.4filary.pl/info
Portalu tego wtedy nie było. Nie było też aktualnego poziomu wiedzy technicznej, a szczególnie spawalniczej. Jest to darmowa skarbnica wiedzy na miarę obecnych czasów. Wystarczy tylko chcieć, a żeby chciało się chcieć – wystarczy wejść na strony tej skarbnicy dla „prostych ludzi” – tych teraz wchodzących w wiek aktywności, ale i tych ze „znikającej sfery”, którym dla higieny życia psychicznego potrzebny jest upór w poznawaniu tajników wiedzy dwudziestego pierwszego wieku.
A może przyda się opis opisanego ludzkiego uporu z przed wielu lat?
Zapraszam do tworzonego zespołu partnerskiego ze "znikającej sfery".