Lubisz czystość? Co to zresztą za pytanie. Większość ludzi ceni sobie higienę osobistą, jak i utrzymywanie porządku wokół siebie. Dzięki temu czują się bardziej komfortowo. Niestety, ludzie często omijają jedno miejsce, w którym również przydałoby się zrobić porządek i utrzymywać tam stale higienę – chodzi o umysł.

Data dodania: 2015-10-23

Wyświetleń: 2323

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Higiena umysłu

Chyba wszyscy zgodzą się co do tego, że człowiek, który nie dba o higienę własnego ciała, po prostu wydziela nieprzyjemną woń – czasami wystarczy zaniedbać się na dzień lub dwa, żeby zacząć roztaczać wątpliwej przyjemności zapachy. Podobnie rzecz ma się z utrzymywaniem porządku w domu, mieszkaniu, miejscu pracy itd. Wiadomo, że lepiej się mieszka i żyje w takim miejscu, w którym jest po prostu schludnie, ładnie i czysto. Są co prawda też tacy ludzie, którzy nie podzielają wszelkich opinii dotyczących tego, jakie wspaniałe korzyści przynosi czystość. Jednak nie o nich będzie mowa i szczerze mówiąc, nawet nie warto. Kontynuując temat. Co mają ze sobą wspólnego: brak higieny osobistej, bałagan i umysł?

O umysł też należy zadbać.

Ludzie w dużej mierze skupieni są na utrzymywaniu czystości własnych ciał, jak i miejsc, w których żyją lub też przebywają. I nic w tym dziwnego. Jest to jak najbardziej oczywiste i pożądane, gdyż dbanie o czystość zapobiega nie tylko powstawaniu brzydkich zapachów, lecz także i innych przykrych rzeczy, które mogą się z brudu „wylęgnąć”. Często jednak zapominają oni o utrzymywaniu odpowiedniej higieny umysłu – albo w ogóle ją pomijają. W dużej mierze za takim stanem rzeczy stoi fakt, iż ciało czy miejsce, w którym się przebywa, są czymś namacalnym, fizycznym – czyli czymś, co się widzi i czego można dotknąć. Umysł to z kolei inna sprawa. Jest on niewidoczny i niefizyczny, przez co nie zwraca się na niego odpowiedniej uwagi. A to poważny błąd, albowiem umysł też wymaga „czyszczenia”, jak i utrzymywania go w odpowiedniej kondycji. W tym miejscu małe wyjaśnienie. Pisząc o umyśle, nie mam na myśli czysto fizycznego mózgu – zresztą czyszczenie mózgu byłoby dość problematycznym zajęciem, gdyby wziąć zbyt dosłownie to, o czym jest tutaj mowa. Umysł, jeśli chodzi o ten artykuł, jest postrzegany jako coś bardziej abstrakcyjnego; coś, co nie ma kształtu ani fizycznej formy. I dlatego właśnie warto – przy czytaniu niniejszego tekstu – rozgraniczyć pojęcia: mózg i umysł.

„Gdy umysł jest niezmącony, przychodzi szczęście i podąża za nami jak cień”.

- Budda

Wiadomo, jak utrzymywać czystość ciała czy domu. Jak natomiast czynić to z umysłem? Przede wszystkim należy zacząć zwracać baczną uwagę na to, co się myśli, o czym się myśli i jak się myśli. W większości przypadków umysły są rozbrykane – ludzie nie zwracają uwagi na to, co robią ich umysły. Ujmując to metaforycznie, umysły ludzi biegają, gdzie chcą i robią, co tylko chcą, kontrolując ich samych. I gdyby mieć możliwość ujrzenia, o czym tak naprawdę ludzie myślą, można byłoby się przerazić. W tym miejscu trzeba uświadomić sobie zatem fakt, że myślenie ma istotny wpływ na życie ludzkie. Rezultaty, które otrzymujemy w życiu codziennym, są przecież niczym innym, jak odbiciem tego, co panuje w naszych umysłach – to, co w nich dominuje, staje się rzeczywistością, ponieważ działamy pod wpływem myśli. Działania przekształcają się natomiast w rezultaty. Wygląda to mniej więcej tak: myśl – działanie – rezultat. Przykry jest jednak fakt, iż obserwując życie, widzi się ludzi kompletnie zagubionych, cierpiących i nieumiejących się odnaleźć. Nie zdają sobie oni sprawy z tego, że ich własne umysły są źródłem cierpień i nie są świadomi tego, że mogą w każdej chwili wszystko odmienić. Chociaż z drugiej strony skąd mają to wiedzieć, skoro nikt wcześniej nie wyjaśnił im, gdzie tkwią prawdziwe przyczyny ludzkiego cierpienia. Nie uczy się tego nigdzie i wiedza na ten temat jest raczej zdobywana poza standardowym programem nauczania, który serwuje się ludziom – a to wielka szkoda. Mimo wszystko w dzisiejszych czasach jest mnóstwo dostępnych książek, e-booków, nagrań audio i video poruszających to zagadnienie, więc można w każdej chwili zacząć swoją przygodę z samorozwojem i lepszym uświadomieniem sobie tego, kim się jest i co można w życiu osiągnąć. No dobrze, trochę się rozpisałem na inny temat, więc powrócę na właściwy tor.

Jak już wspomniałem, dobrze byłoby zwracać uwagę na własne myśli, jak i na sam umysł. Postawić się w roli obserwatora i przyjrzeć się temu, co „siedzi w głowie”. Zastanowić się nad tym, co naprawdę się tam znajduje i jaką to ma jakość. Zweryfikować to także pod kątem użyteczności. Zauważ, jak wiele osób jest dosłownie ciągniętych i zaślepionych przez własne myśli. Działają jak w transie, nie kontrolując siebie oraz tego, co czynią. Szczerze mówiąc, nie panują nad niczym. To bezwiedne działania, które pozbawione są jakiegokolwiek ustalonego kierunku i sensu. Tak właśnie przejawia się w realnym życiu puszczony samopas umysł – jeśli w umyśle panuje bałagan i chaos, to rzeczywistość wiernie to odzwierciedli.

Ludzie twierdzą też, że mają niewłaściwe nawyki i przekonania, których chcieliby się pozbyć albo je zmienić. A czym są niewłaściwe nawyki i przekonania? Zbiorem myśli, które stworzyli sobie oni sami na temat swoich problemów i tego, co uważają za niewłaściwe – i które mogą zmienić na inne, bardziej pożądane, jeśli tylko zechcą. Sami są twórcami praktycznie wszystkiego, czego doświadczają i co uważają za niepożądane. Mogą to być np. problemy, niewłaściwe przekonania i nawyki bądź sposób myślenia. Widzisz, to wszystko siedzi w nich jak brud i kurz na półkach, chwasty w ogrodzie i błoto na ciele człowieka – i tym to w rzeczywistości jest. Ludzie są w stanie pięknie wypielęgnować własne ciała… tylko ich umysły już nie są tak zadbane. Wygląda to tak, jakby człowiek na zewnątrz był czysty, a wewnątrz już nie. I może najwyższa pora zwrócić uwagę na własny umysł? Zadbać o niego? Zacząć inaczej myśleć i dać umysłowi jakieś twórcze myśli, nad którymi może pracować? Nadać mu kierunek, ponieważ wtedy będzie miał czym się zająć? I to czymś pożytecznym? Umysł lubi działać, lubi tworzyć i jest w ciągłym „ruchu”. Żeby jednak dobrze pracował i przynosił spodziewane pozytywne rezultaty, należy mu wskazać drogę, którą ma podążać. Ty jesteś odpowiedzialny za to, co myślisz, więc w Twojej mocy leży również możliwość zmiany sposobu myślenia. Jeśli jesteś z czegoś niezadowolony, to zacznij pracować z umysłem i wyrabiać sobie inne przekonania i nawyki. Użyj go także jako narzędzia, które rozwija Twoją kreatywność. Umysł będzie i tak pracował – niezależnie od tego, co Ty zrobisz. Może być chaotyczny i przysparzać cierpienia albo może dostarczyć również wspaniałych myśli i pomysłów. To Ty decydujesz o tym, czy zrobisz w nim porządek, wyrzucisz chwasty i będziesz dbał o niego tak samo, jak o własne ciało. Możesz też zadecydować o tym, żeby był on siedliskiem wszelkiego „brudu”. Jednak według mnie higiena umysłu powinna być zalecana.

O ile skutki braku higieny osobistej i zewnętrznej można najlepiej poczuć nosem, tak brak higieny wewnętrznej – czyli umysłu – nie da się wyczuć za pomocą nosa, za to na pewno można poczuć ten brak w rezultatach, jakie się otrzymuje w życiu. Tak więc higiena umysłu należy do jednej z najbardziej priorytetowych spraw w życiu.

Bardzo interesujące słowa na temat umysłu wypowiedział Earl Nightingale w swoim bestsellerowym nagraniu audio pt. „Najdziwniejszy sekret świata”. I to jego właśnie słowami zakończę ten artykuł:

„Załóżmy, że farmer ma tak urodzajną ziemię, że może w niej zasadzić, co tylko zechce. Decyzja zależy wyłącznie od farmera. Urodzajna ziemia symbolizuje tu ludzki umysł, ponieważ naszemu umysłowi obojętne jest, co w nim zasadzimy. Plony zależne będą od tego, co zasadzimy, ale nie dba on o to, co w nim zasadzimy. Wyobraźmy sobie, że farmer trzyma w ręku dwa ziarna – ziarno kukurydzy i ziarno śmiertelnej trucizny, wilczej jagody. Wykopuje dwie dziurki w ziemi i sadzi oba nasionka, kukurydzy i belladonny. Zasypuje dziurki, podlewa je wodą i nawozi glebę. Co się wydarzy? Ziemia zwróci to, co w niej zasadzono. Pamiętajcie, ziemia o to nie dba. Wyda z siebie taką samą ilość trucizny, jak i kukurydzy. Wyrosną z niej dwie rośliny, kukurydza i trucizna. Ludzki umysł jest dużo bardziej urodzajny i kryje w sobie więcej tajemnic niż ziemia, ale działa w oparciu o te same prawa. Nie troszczy się o to, co w nim zasadzisz: sukces, porażka, konkretny wartościowy cel lub zamęt, nieporozumienie, lęk, niepokój itd. Co zasadzimy, takie otrzymamy plony”.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena