Dzisiaj, pomimo głośnych sloganów o „całkowicie darmowych rachunkach rozliczeniowych” takie podejście jest fikcją, a media nieustannie trąbią o procesach, w których stronami są banki pobierające nielegalne opłaty za konta i oszukani klienci.
Zdaniem specjalistów, czasy, w których banki będą utrzymywały fikcję, jaką są „darmowe konta” niechybnie zbliżają się ku końcowi. W najnowszym raporcie PwC czytamy, że ostanie skandale związane z nieuprawnioną sprzedażą produktów bankowych, takich jak ubezpieczenia kont, spowodowały gwałtowny spadek zaufania do instytucji finansowych. Jednak mimo to, że w uczciwość banków wierzą nieliczni klienci, nawet oni przyznają, że do tej pory patrzyli na ten naganny proceder przez palce.
Z raportu wynika, że dwie trzecie Brytyjczyków oczekuje, że za prowadzenie konta płacić nie będzie. Równocześnie, na pytanie czy zdają sobie sprawę, że banki prowadza nielegalną praktykę naliczania ukrytych opłat, zdecydowana większość odpowiedziała „tak”.
„Największy paradoks polega na tym, że klienci wydają się odbijać piłeczkę, którą podrzucają banki. Obowiązuje niepisane przyzwolenie na oszustwo – klienci udają, że korzystają z 'darmowego konta', a banki okrywają opłaty, aby ich z tego błędu nie wyprowadzać' – przekonuje Steve Davies, specjalista do spraw bankowości indywidualnej w PwC.
„Oczywiście, takie podejście sprawia, że rzesza klientów, kiedy zorientuje się, że bezprawnie naliczane prze lata opłaty sięgają tysięcy funtów, słusznie zaczynają się domagać zwrotu poniesionych kosztów” - twierdzi Davies i, jak pokazują wydarzenia ostatnich miesięcy – ma rację.
„Codziennie odbieramy tysiące telefonów od osób, które po przyjeździe do UK otworzyły, w teorii bezpłatne, konta bankowe i przez lata płaciły za ich prowadzenie” - twierdzi Anna Kaczmarczyk z firmy zajmującej się odzyskiwaniem kosztów opłat bankowych wśród polskich klientów. „Banki pobierają pieniądze a wszelkie możliwe sposoby – w postaci bezużytecznego ubezpieczenia czy kosztów manipulacyjnych, które nie były jednoznacznie sformułowane w umowie” - informuje Kaczmarczyk i dodaje, że odszkodowania, jakie zostaną wypłacone w związku z obecną aferą nielegalnych „bank fees”, bo właśnie tym mianem Brytyjczycy określają opłaty bankowe, będą wyższe niż te związane z ubezpieczeniem kredytowym - PPI.