Pytanie postawione w tytule wydaje się każdemu proste, ale gdyby porównać wszystkie odpowiedzi, to każdy miałby pewnie inną opinię na ten temat. Tak naprawdę dość trudno jest podać jednolitą definicję bezpieczeństwa i higieny pracy.

Data dodania: 2014-10-12

Wyświetleń: 3084

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Czym jest BHP?

Problemy na każdym etapie

BHP jest zagadnieniem na tyle problematycznym, że definicji nie uda się znaleźć nawet w żadnym z polskich aktów prawnych. W różnych dokumentach pojawiają się różne zapisy, które mogłyby być definicją, gdyby jednak były ze sobą wzajemnie spójne. Problem z BHP polega jednak na tym, że jest to dziedzina nauki i wiedzy na tyle rozległa, że definiować ją można niemal dowolnie. Jest to bowiem zarówno pewien obszar badawczy, jak i narzędzie pomocnicze biznesu, jest to zestaw wymogów prawnych, ale również integralna część zasad prowadzenia przedsiębiorstwa. Jedną z ciekawszych definicji, a w zasadzie opisu, który ma być substytutem definicji, podaje ten film wyjaśniający, co to jest BHP.

Jak się tego nauczyć?

Skoro nie wiadomo do końca, jak zdefiniować BHP, to jak się tego nauczyć? A nauczyć przecież się trzeba, bo to obowiązek i pracodawcy, i pracowników. Służby BHP odpowiedzialne są za szeroko rozumianą poprawę warunków pracy w przedsiębiorstwie i być może to daje dobrą odpowiedź na postawione pytanie: BHP można zdefiniować jako jedną z metod poprawy warunków pracy poprzez wzrost bezpieczeństwa.

Dlaczego to takie odległe?

Wielu przedsiębiorcom temat BHP wydaje się odległy lub wręcz wzięty z księżyca, bo niby jakie zagrożenia mogą czyhać na sprzedawców obsługujących internetowe platformy handlowe albo na księgowych – przecież to idealne, wymarzone wręcz miejsca pracy. Założymy się, że sprzedawcy i księgowi wcale nie są tego tacy pewni? Zagrożeniem może być wszystko, z ekstra komfortowym fotelem włącznie.

BHP, podobnie jak podatki czy składki ZUS, jako obowiązek narzucony niejako z zewnątrz, jest traktowane przez pracodawców właśnie jako coś, czego nikt nie chce, nikt nie potrzebuje, ale każdy musi. Takie podejście jest niewłaściwe i choć oczywiście przepisy z zakresu BHP nie należą do najprostszych do wdrożenia ani tym bardziej do najbardziej przejrzystych, należy motywacji do poprawy BHP szukać wewnątrz przedsiębiorstwa, a nie w ustawach i innych zewnętrznych wymagania.

BHP może zostać bowiem zdefiniowane nawet jako jeden z czynników rozwoju firmy. W Stanach Zjednoczonych i wielu krajach UE prowadzone są cykliczne konkursy zwane z angielska „The best company to work with”, czyli „firma, w której najlepiej się pracuje”. U nas takich konkursów jest kilka i w żadnym z nich BHP nie odgrywa tak dużej roli, jak w zachodnich pierwowzorach, gdzie za BHP otrzymuje się nawet do 80% końcowej oceny i to BHP nie tylko oceniane przez pryzmaty wymogów prawnych, ale przede wszystkim jako ocenę bezpieczeństwa i higieny dokonaną przez samych pracowników. U nas BHP w zasadzie nigdy nie istniało: w PRL-u było fikcją, młoda gospodarka rynkowa nosiła wiele znamion niewolnictwa, a i obecnie, przy zbyt dużej podaży siły roboczej, wielu pracodawców stawia bezpieczeństwo na drugim lub jeszcze dalszym miejscu. Do czego to prowadzi, chyba nie trzeba wyjaśniać. Dobre szkolenia BHP, przeprowadzone rzetelnie, a nie takie, które sprowadzają się do podpisania listy obecności, to pierwszy krok w kierunku zmiany smutnej rzeczywistości.

Może więc w takim układzie należałoby zdefiniować BHP jako obszar działalności, z którym wielu przedsiębiorców ma mniejszy lub większy problem, a który wyraźnie wpływa na sytuacje firmy i jej wyniki? Może – przekonuje Cię taka definicja? Ma w sobie wiele elementów opisu i raczej nie trafiłaby do encyklopedii, to fakt, ale też BHP to dziedzina praktyczna, a nie encyklopedyczna.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena